Hej !
Wczoraj polatałem trochę po winklach . Trasą tą jeżdżę już któryś raz i nawet nieźle opanowałem te zakręty . Wczoraj jeździłem to mało powiedziane - wczoraj zap.....lałem - baaardzo ostro . Chyba jeszcze tak mocno nigdy nie poginałem . Nawet w Rumunii na tamtejszych winkielkach tak ostro nie jeździłem (kufry , bagaże) więc trzeba było uważać . Wczoraj miałem wrażenie , że moto wyraźnie pływa , precyzja prowadzenia przy tak szybkich i naprzemiennych zakrętach była bardzo marna , tak jakby rama nie wytrzymywałam przeciążeń . Po tych szaleństwach sprawdziłem główkę ramy , lagi , wachacz , łożyska kół - wszystko OK . Opony wcześniej dobrze rozgrzałem , jezdnia była sucha . Zostaje rama - giętka , za słaba do takiego latania ?
Może ktoś z Was miał takie doświadczenia ?
pzdr.
Synek