U mnie tak:
1. zdejmuję blokadę
2. chowam ją do schowka pod siedzieniem
3. odpalam Hankę
4. obchodzę dookoła i podziwiam jak fajnie wygląda
5. robię ze trzy kroki do tyłu żeby się lepiej przysłuchać jak fajnie mruczy - pewnie cieszy się larwa jedna, że za chwilę ruszy dupsko z parkingu
6. ubieram kominiarę, kask, rękawice + plecak jak akurat mam
7. wsiadam i powolutku sobie pyrkam do głównej ulicy - mam około 1000m chujowego wyjazdu - trochę trylinki potem wąska uliczka z 5-cioma "leżącymi policjantami"
8. wyjeżdżam na główniejszą ulicę i przez jakieś pierwsze 3-4 km turlam się przy maksymalnych 3-3,5 tys obrotów
9. potem stoję chwilę na skrzyżowaniu ze światłami więc silnik sobie jeszcze z minutę chodzi na wolnych obr.
10. potem już w miarę normalnie, ale i tak jeszcze przez co najmniej kilka km nie przekraczam 5 tys obrotów