CBF 1000 a GSF 1250 SA

[goramo]

Heja.

Wykopalisk ciąg dalszy...


To jak tam, kolega zdecydował się na jakiś motung ?

Pozdr

[Kotin]

Otóż to, ciekawe jaki wybór
Kumpel jeździ GSF 1250 i nie da na niego złego słowa powiedzieć, a ja podobnie na swoją CBF 1000
W trasie jedziemy razem i każdy jest na maksa zadowolony.

[Avalon]

Oj tam oj tam. Nie da się jeździć motocyklem który się nie podoba, choćby miał wszystko inne co potrzeba. A poza tym zbaczamy z tematu.

Oj, da się !
Szukając motocykla, litrowa CBF'a była na ostatnim miejscu mojej prywatnej listy poszukiwawczej A życie, jak to często bywa, złośliwie ją zweryfikowało. Hondę kupiłem bo trafiła sie okazja, bo wiedziałem w zasadzie wszystko o jej przeszłości, bo była od kolegi, bo kupiona w Polsce, bo serwisowana w ASO, bo doposażona, bo ze wszystkimi dokumentami, i na koniec... z rozsądku.

Design ma znaczenie, ale akurat w takich przypadkach schodzi on na dalszy plan. Fakt że CBF'a nie jest szczytem elegancji, ale brzydka też przecież nie jest. Ważne dla mnie że się do niej przekonałem, polubiliśmy się, i jak na moje potrzeby, CBF1000 jest motocyklem idealnym.

[mft]

Kupiłem w końcu Gsx 1250 Fa i to był dobry wybór

[goramo]

Gratki nowej maszyny!

Myślę, że przy wyborze między CBF a GSF/GSX-F można spokojnie rzucić monetą. Którykolwiek by się nie wybrało z tych modeli, to będzie się zadowolonym.


Ja byłem na 99,9% nastawiony na kupno Bandziora i tylko ślepy traf zadecydował, że kupiłem CBFkę (bo znalazłem ją w niższej cenie niż B12,5)

[mft]

Teraz gdy mam jakiś czas Suzę, nie zamienił bym jej Cbf nawet z dopłatą, to dwa podobne moto, ale jednak całkiem inne. Tu jest wiarygodne porównanie Sports/Tourer Test;HONDA CBR1000FA vs SUZUKI GSX-…: http://youtu.be/Adn8nQa7efU

[goramo]

Teraz gdy mam jakiś czas Suzę, nie zamienił bym jej Cbf nawet z dopłatą,

Tia... Gdybyś wybrał Cbf, to na bank stwierdziłbyś tak samo o hondzie.

[compare]

Wczoraj miałem okazję pośmigać Banditem kolegi i powiem jedno: to nie są takie same maszyny, zaryzykowałbym nawet tezę, że są mocno różne. Począwszy od kwestii wyglądu ogólnego (dla mnie Bandit ładniejszy), zegary to już nie ma co gadać, (ktoś chyba u nas na forum pisał, że KiloCBFka przed liftem ma zegary jak stary Ikarus i to prawda) a Bandit zegary ma fajne. Ktoś powie kwestia gustu, OK
Druga sprawa - jazda. Długo myślałem jak opisać moje wrażenia z porównania CBFka / Bandit i powiem tak: CBFka to "ona", znaczy kobieta, i dokładnie taka jest miła, delikatna, dobrze ułożona, a Bandit to typowy facet, można powiedzieć nawet mały bandyta, wyrywa się spod dupy ostro, odgłos szorstki, fajny, jak odkręcisz manetę, to czujesz jak przenosi ci drgania na dupsko i myślę że jakoś żwawiej i łatwiej można zobaczyć "2" z przodu na jego fajnym wyświetlaczu prędkościomierza.
Inny jest w/g mnie i tyle
Czy zamieniłbym moją Hanię na Bandziora? Cóż...... Polubiliśmy się już trochę znam jej przeszłość, dokupiłem jej parę gadżetów a nawet troszkę poznałem jej wnętrze
Niech zostanie tak jak jest, ale Bandzior to fajna maszyna

[goramo]

Pisząc o rzucaniu monetą nie miałem na myśli, że te motocykle są takie same, ale dokładnie to co napisałem - czyli, że i z jednej i z drugiej maszyny będzie się zadowolonym.
Co do mocy - nikt chyba nie ma złudzeń. Przecież Bandzior ma o 25% większą pojemność od Cbf-ki. Pod tym względem stosowniejszym "konkurentem" dla niego jest CB1300.

[klemens]

A jak tam z wygodą siedzenia w dłuższej drodze?