Osłona tłumika

przez **mik72** » So cze 16, 2012 9:58 pm

no i po wyprawie mam poprzypalaną prawą nogawkę w spodniach i czarne ślady na wydechu. Powstały przy cofaniu moto, kiedy noga dotykała do gorącego tłumika.
W związku z tym faktem ofkors spodnie do wymiany ( dziury na wylot - nie poparzyłem się tylko, bo miałem wysokie buty )
mam pytanie czy:
mogę założyć osłonę z tysiąca z prawego tłumika i będzie pasować do tłumika z 600 ? :eek:

Chodzi mi o taki kawałek blachy zachodzący na tłumik na jego początku.

przez **Piotrek** » So cze 16, 2012 10:25 pm

spoko. Wyczyscisz - ja tak ciagle mam. Nie musisz zmieniac. Troche poskrobac, troche pasta autosol i jest git. Da sie, troche pracy to wymaga. Skrobac najlepiej plastikiem, nie metalem. Na poczatek mozesz sprobowac terpentyna albo rozpuszczalnikiem. Ciesze sie, bo myslalem, ze tylko ja tak mam. Juz mnie od hippisów wyzywali, ze niby w dzownach jezdze :-)

Ja sobie naszylem skorzane laty na spodnie Modeki.

przez **raphi** » N cze 17, 2012 5:27 am

Jak już sobie założycie puste wydechy to problem zniknie zupełnie. Taki wydech można dotknąć gołą ręką :-)

przez **rupert** » N cze 17, 2012 10:58 am

raphi napisał(a):Jak już sobie założycie puste wydechy to problem zniknie zupełnie. Taki wydech można dotknąć gołą ręką

Dokładnie

Ostatnio letnie rękawice po ulewie chciałem wysuszyć na kominie... bez szans

Mik, oddaj spodnie do krawca, niech naprawi i naszyje skórzane placki, będzie po problemie :cool:

przez **mik72** » N cze 17, 2012 7:45 pm

No tak zatem autosol do ręki i polerowanie.
Co do spodni to macie rację Panowie, oddam do krawca, niech naszyje łaty.

I czy łaty ze skóry nie będą się palić na tłumiku jak znów kiedyś dotknę?