Switch to full style
Dział poświęcony motocyklom szosowo turystycznym
Odpowiedz

Awarie, usterki, ogólnie awaryjność...

Wt gru 28, 2010 11:48 am

To, że litrowe CBFy mają problemy z alternatorem to chyba każdy słyszał, wie i przyjmuje do wiadomości, że usterka może się zdarzyć.

Natomiast jak jest z innymi usterkami? Dużo tego się zdarza?

Pytam o wasze spostrzeżenia, bo ostatnio przeczytałem jeden z komentarzy do pewnego filmiku na YT. Autor filmiku i jednocześnie właściciel CBFki napisał, że co prawda motocykl jest jakby dla niego stworzony (kwestia wygody, ergonomii, jazdy itd.) ale jednocześnie jest najbardziej usterkowym sprzętem jaki do tej pory posiadał. W swojej wpowiedzi wskazał co prawda tylko dwie rzeczy ale obie dosyć kosztowne - alternator oraz pompa paliwa, która wysiadła mu chyba przy 23 czy 25 tys km....

Szczerze mówiąc, to trochę nadszarpuje wizerunek Hondy jako najmniej awaryjnych sprzętów z "wielkiej czwórki" :?
Co do jednego nie ma wątpliwości - silnik jest bardzo wytrzymały jeśli chodzi o mechaniczne zużycie i ogólną sprawność. Martwią jednak potencjalne wydatki na osprzęt elektryczny... :|

A może się za bardzo przejmuję :roll:

Re: Awarie, usterki, ogólnie awaryjność...

Wt gru 28, 2010 4:56 pm

Ja bym tu nie przesadzał z tymi kosztami napraw. W okresie gwarancji niech się martwi gwarant a później... W końcu 2 czy 3 stówy za przewinięcie alternatora to nie taki znowu majątek. Tyle wydaje się na paliwo przez weekend. O pompie paliwa słyszę pierwszy raz. Problemem może być jedynie pojawienie się którejś z tych usterek podczas dłuższego wyjazdu. No cóż... Można wykupić assistance i być dobrej myśli.

Re: Awarie, usterki, ogólnie awaryjność...

Wt gru 28, 2010 6:57 pm

Yo!

Ja z tego co czytalem i obserwuje, to moge wymienic:

- problemy z alternatorem
- szybko padajace fabryczne lozysko glowki ramy (niby nie awaria, a drozsze od przewijania altka)
- klopoty ze znikajacymi swiatlami (slabe luty we wlczniku rozrusznika - 2 przypadki na tym forum)

Na razie tyle :P. Jak mi sie cos zesra w moto, to dopisze :).
Poki co sie kula nie sprawiajac problemow.

Pzdr

Re: Awarie, usterki, ogólnie awaryjność...

Wt gru 28, 2010 7:49 pm

Co Wy piszecie Honda sie nie psuje.
I tu przypomniała mi sie historia z przed kilku lat jak pojechałem oglądać CBR600F2 na pytanie do sprzedającego kiedy ostatnio wymieniał olej odpowiedział zdziwiony:
- to w japoni wymienia sie olej??

Re: Awarie, usterki, ogólnie awaryjność...

Śr sty 12, 2011 11:49 am

Właśnie zakupiłem do motonga: OC+assistance (bez AC) w Warcie. Assistance (tzw.złoty plus, czy jakoś tak) kosztuje 100 PLN na rok i obejmuje holowanie z każdego miejsca (nawet spod domu) zepsutego ( lub rozbitego) pojazdu do dowolnie wskazanego warsztatu i pojazd zastępczy. Nie będę tu przepisywał warunków ubezpieczenia ale chyba w dużym stopniu uspokoi to obawy przed zepsuciem pojazdu w drodze i nie tylko.

Re: Awarie, usterki, ogólnie awaryjność...

Śr sty 12, 2011 12:26 pm

Mój ma 44 tyś (bez 32 km). Zrobiłem nim więc 7600 km. W tym czasie już pod sam koniec sezonu zaczęły mi znikać światła (naprawiłem sam, lutownicą). Poprzedni właściciel wymieniał regulator napięcia (stwierdził że winą był najprawdopodobniej źle założony alarm), co objawiało się słabym ładowaniem i szybkim rozładowywaniem akumulatora. Nadal mam oryginalne łożysko w główce ramy jak i alternator. Motocykl z 2006. Moim zdaniem można go uznać za wyjątkowo mało awaryjny. A nawet jeśli przytrafi mu się usterka z alternatorem czy pompą, trzeba to będzie wymienić i jeździć dalej. NIE MA! Powtarzam - NIE MA urządzeń bezawaryjnych! I jeśli się komuś wydaje, że Toyota jest bezawaryjna to już rozwiewam wasze wątpliwości, otóż Toyota bardzo dba o ciężko wypracowany wizerunek pojazdów mało awaryjnych. A robią to w prosty sposób, tzw. ciche akcje serwisowe. Przyjeżdżasz na przegląd, i oprócz oleju, filtrów, świec, wymieniają jakąś część, by poprawić auto (o czym Klient nawet nie ma pojecia!). Ha! Ciekawe, co? :-) Robią tak już od dawna i pilnie strzegą tej swojej małej tajemnicy :-)
Moja poprzednia Honda CB500 miała 16 lat i także nic się w niej nie zepsuło podczas wspólnych kilkunastu tyś.

Stresowanie się na zapas posiadając tak udany motocykl moim zdaniem psuje przyjemność z jazdy. Ja, jadąc gdzieś daleko w ogóle nie dopuszczam do siebie myśli że coś mogłoby się zepsuć i dzięki temu czerpię samą przyjemność z tych krótkich chwil jazdy :) A martwić się będę jak się już coś popsuje :wink:

Re: Awarie, usterki, ogólnie awaryjność...

Śr sty 12, 2011 5:32 pm

raphi napisał(a):Stresowanie się na zapas posiadając tak udany motocykl moim zdaniem psuje przyjemność z jazdy. Ja, jadąc gdzieś daleko w ogóle nie dopuszczam do siebie myśli że coś mogłoby się zepsuć i dzięki temu czerpię samą przyjemność z tych krótkich chwil jazdy :) A martwić się będę jak się już coś popsuje :wink:

No pewie, że tak :)
Inaczej człek by z drzewa nie zszedł :wink:
Znam gości, którzy Jaśkami czy starą CZ175 objechali pół europy, czasem z przygodami, ale to tylko dodawało kolorytu wycieczce.
a propos tego co pisze raphi, to przypomniało mi się jak lat temu sporo robiłem swoją najdłuższą wtedy traskę -2x60km (Kraków- Ogrodzieniec -Kraków) ;) na CZ 350 z dudniącym wałem i przez to z duszą na ramieniu czy się nie zatrze. W drodze powrotnej zaczęło się robić chłodno, więc pod kask orzeszek włożyłem czapkę - bucówkę :mrgreen: Hałas cudownie ustał, a ja zacząłem czerpać frajdę z jazdy.
Z resztą w razie "W" dobrze mieć assistance.

Re: Awarie, usterki, ogólnie awaryjność...

Cz sty 13, 2011 8:44 am

Co ma być to będzie i chyba nie ma co się nad tym za bardzo rozczulać.
Nie ma urządzeń bezawaryjnych :!: .
Przed CBF-ką posiadałem blisko 14-sto letnią XJ 600.
Na liczniku widniało blisko 70kkm (i nie wierzę, że to był oryginalny przebieg) :lol: .
Zjeździłem nią pół Polski - nie dopuszczając do siebie złych myśli (młodzieńczy optymizm :mrgreen: ), i nigdy mnie nie zawiodła.
Więc czemu CBF-ka miała by to zrobić :?: :mrgreen:

Re: Awarie, usterki, ogólnie awaryjność...

Cz sty 13, 2011 2:04 pm

motolukasz napisał(a):...Przed CBF-ką posiadałem blisko 14-sto letnią XJ 600.
.....Zjeździłem nią pół Polski - nie dopuszczając do siebie złych myśli (młodzieńczy optymizm :mrgreen: ), i nigdy mnie nie zawiodła.
Więc czemu CBF-ka miała by to zrobić :?: :mrgreen:



Np. bo dzisiaj już nie ma tak trwałych i bezawaryjnych sprzętów jak kiedyś? :roll: :wink:

Re: Awarie, usterki, ogólnie awaryjność...

Cz sty 13, 2011 3:49 pm

goramo napisał(a):
motolukasz napisał(a):...Przed CBF-ką posiadałem blisko 14-sto letnią XJ 600.
.....Zjeździłem nią pół Polski - nie dopuszczając do siebie złych myśli (młodzieńczy optymizm :mrgreen: ), i nigdy mnie nie zawiodła.
Więc czemu CBF-ka miała by to zrobić :?: :mrgreen:



Np. bo dzisiaj już nie ma tak trwałych i bezawaryjnych sprzętów jak kiedyś? :roll: :wink:



Niestety muszę Ci po części przyznać rację, ale gdybyś tylko o tym myślał, to byś nigdy nigdzie nie pojechał, no bo może to dzisiaj spali się alternator :?: :lol:
Trzeba kupić assistance jak Klemens i zapomnieć o tym.
Odpowiedz