klemens napisał(a):A moja cbfka pali może 5, może 6 a może 7 a może 4,5... Kto by się tym przejmował... Jadę dla frajdy, odwijam i nie patrzę, że wtedy będzie drożej i nieoptymalnie. Ma być radośnie, zajebiście. A jak spali trochę więcej, to co? Zapłacę 5 zł drożej? I tak nigdy nie wiem, ile wlałem i za ile wlałem. Szkoda mi życia, żeby sobie zaśmiecać głowę takimi rzeczami. Ale każdy ma swoje priorytety...
Klemensie,
Bałem się, że mnie nie zrozumiesz i tak się też stało. Nie chodzi o pieniądze. Ja też na swoim moto odwijam manetkę bardzo często na większości pokonywanego dystansu - nie patrzę w ogóle na paliwo. Mam to gdzieś! ale gdy nie odwijam to chciałbym, żeby moto spalało optymalnie, możliwie jak najmniej - bo wtedy już nie jest to dla mnie tak oczywiste, że ma spalać i już! - nie godzę się na to!
To tak jak z piecem "CO", duży i mały potrafi ogrzać dom. Oby dwa kiedy jest zimno spalanie będą mieć bardzo podobne ale kiedy zrobi się cieplej ten mocniejszy nie będzie pracował ekonomiczniej od tego mniejszego (dobranego optymalnie), Lodówka w kat. "A" będzie zużywać mniej energii elektrycznej niż np. w kat. "D" - ta z "A" będzie droższa w zakupie ale ja mam to w nosie chodzi o skuteczność/efektywność/optymalność w działaniu do moich potrzeb. Właśnie chodzi o to by patrzeć na coś a kategoriach: ECO, OPTYMALNOŚCI, w budownictwie PASYWNOŚCI itd. W domu mam bardzo dużo urządzeń różnych (mechanicznych, elektrycznych, itd.) ale zawsze wybieram coś optymalnego.
Głupotą jest godzenie się na większe koszty gdy można osiągać takie same efekty mniejszymi mając na uwadze taki sam komfort w użytkowaniu.
Przykład z życia wzięty: "Po co kupować samochód z tempomatem skoro moja żona i tak go nie używa" - ma i co z tego?" - to nie oznacza, że ten samochód bez tempomatu byłby mniej komfortowy od tego z tempomatem.
Wracając do NC700 - czyż nie jest fenomenem wprowadzenie takiej jednostki: 700ccm3 ze skrzynią automatyczną, która w cyklu miejskim ma spalanie ok. 3,5l - przecież, ich skuter bodajże Vision 50ccm3 ma spalanie 2,0l na 100 km a tu raptem tylko 1,5l więcej. Jak dla mnie to wielki ukłon w kierunku konstruktorów. Boję się jedynie o to, żeby tego typu wynik nie był konsekwencją wprowadzenia w konstrukcji motocykla zbyt skomplikowanych elementów elektroniki sterującej, które w przyszłości będą podatne na awarie - mam nadzieję, że Honda w tym przypadku aż tak nie przesadziła a o skrzynie DCT to ja kompletnie bym się nie martwił.