Jakość wykonania.

[camilos55]

Cześć,
ja już zrobiłem ponad 5 tyś wady i zalety:

minusy:
- głośny kosz sprzegłowy czasami denerwuje na światłach jak masz klamke wyciśnieta. Szumy i wibracje odczuwalne na siedzisku
- ciut za mało mocy
- plastiki jak to na japończyka delikatne
- robi sie delikatny nalot na kolektorach i wydechu nie zabardzo to wyglada.
- 6 bieg przynajmniej u mnie włącza sie dopiero powyżej 100km/h - wcześniej wibracje i stuki odczowalne w nogach ( zapewne wina kosza o którym wcześniej wspominałem) w DCT tego nie ma. Ale podobno to norma
- głosna praca silnika (w porównaniu do innych 2 cylindrowców)

plusy:
- w miare mało pali
- poręczny schowek
- nie widze u siebie korozji
- b.fajny c-ABS
- pozycja za kierą
- oczywiście cena

Uważam że za ta cenę to i tak warto kupić te moto. może te wszystkie niedociagniecia poprawili w nc 750 ale on juz jest droższy w zakupie ponad 30tys.

Ogólnie jestem zadowolony.

[goramo]

Moim zdaniem ten motocykl gdy kosztował te 22-24 tys pln, to był rzeczywiście dobry zakup. Natomiast cena ponad 30 tys za ten sprzęt jest jak dla mnie chora...
W takich pieniądzach, to już można dostać na prawdę fajną, dużo mocniejszą i lepiej dopracowaną w szczegółach bryczkę.

[raphi]

heh, 3 dychy otwierają drogę do mt-09 R6 bez owiewek

[Saski]

Jak ktoś szuka mocy i wrażeń to za 25k ma mt07. NC jest skierowane do innych odbiorców. Ja wybrałem NC ze względu na schowek i automat. Potrzebuję sprzętu do przemieszczania się do pracy i nie czuję potrzeby jazdy na jednym kole.

[goramo]

NC750S kosztuje około 27-28 tys pln.
NC750X kosztuje około 29-32 tys pln (droższy w wersji DCT)



Za około 30 tys pln możemy mieć:

1. Ze stajni Suzuki roczniki 2014:
- GSXR750A - 33500pln
- GSX650FA - 31000pln
- GSF650SA - 30900pln
- Gladius - 28900pln

lub tańsze modele z rocznika ubiegłego (ale w dalszym ciągu nówki).

2. Ze stajni Hondy:
- Hornet 600 C-ABS z 2013roku - 29100pln (!)
- CB650F 2014 - 31200pln

3. Ze stajni Kawasaki:
- ER6n - 26900pln (!)
- ER6f - 29900pln
- Versys 2013 - 31900pln

4. Ze stajni Yamahy:
- MT-09 - 32900pln (!)
- XJ6s 2013 - 29900pln
- XJ6F 2013 - 31900pln

5. Ze stajni Triumpha
- w kolicach 32 tys pln da się kupić wyprzedażowy rocznik świetnego Street Tripla (!)



NCeki miały brylować wśród konkurencji i kusić nabywców głównie ceną. Miały to być proste i przez to tanie motocykle dostępne dla mas.
Jak się okazuje dzisiaj cena wcale nie jest aż taka bardzo konkurencyjna, zwłaszcza jak się weźmie pod uwagę fun z jazdy na powiedzmy takim ER6n (lub ER6f) czy np Hornecie, a MT-09 to już przepaść...

Moim zdaniem, gdy się wydaje ~15 tys pln na dwukołową zabawkę, to 2-3 tys w jedną czy drugą stronę robi sporą różnicę.
Ale jak się wydaje ~30 tys pln na motocykl, to myślę, że te nawet 2-3 tys pln można się szarpnąć więcej żeby dostać więcej rasowego "motocykla" w motocyklu.


Ze dwa lata temu na wiosnę oglądałem z zaciekawieniem NCka w salonie Hondy. Jak patrzyłem na cenę około 23 tys pln to się dziwiłem, że taki fajny motocykl za takie małe pieniądze. To była na prawdę okazja.

Dzisiaj jak się patrzę na NCka kosztującego ~30 tys pln to też się dziwię - tym razem jednak jakoś tak inaczej...

[goramo]

Jak ktoś szuka mocy i wrażeń to za 25k ma mt07. NC jest skierowane do innych odbiorców. Ja wybrałem NC ze względu na schowek i automat. Potrzebuję sprzętu do przemieszczania się do pracy i nie czuję potrzeby jazdy na jednym kole.

Sprzęty takie jak ER6, XJ6, Bandit, Hornet, MT to w sumie też motocykle z założenia głównie miejskie - a więc na dojazd do pracy jak znalazł.
Bez problemu można sobie na nich spokojnie pyrkać leniwym tempem do pracy.
Ale mają tą zaletę, że po odkręceniu manetki mogą dać sporo adrenaliny.
No i jakością użytych podzespołów powalają NCka na łopatki.

Przy obecnej relacji cenowej, mimo sympatii dla Hondy, jakoś na prawdę ciężko by mi było skusić się na nowego NCka.

Wiem, wiem.... każdy ma swoje priorytety, swój gust i swoje "widzimisię"

[Saski]

Jak ktoś szuka mocy i wrażeń to za 25k ma mt07. NC jest skierowane do innych odbiorców. Ja wybrałem NC ze względu na schowek i automat. Potrzebuję sprzętu do przemieszczania się do pracy i nie czuję potrzeby jazdy na jednym kole.

Sprzęty takie jak ER6, XJ6, Bandit, Hornet, MT to w sumie też motocykle z założenia głównie miejskie - a więc na dojazd do pracy

Myślałem o serii MT ale u mnie jak już pisałem zdecydował schowek i automat. Nie mam ochoty co chwilę machać sprzęgłem i biegami w korkach.

Seria MT to też jest "tania" półka yamahy więc nie wiem dlaczego jakość ma być wyższa... Zresztą dlaczego o jakości piszą osoby które nie maja NCka. Większość komentarzy w magazynach motoryzacyjnych czy na forach mówi o przyzwoitej jakości wykonania tych motocykli. Honda zaoszczędziła kasę na tym że używa silnika z samochodu (jedna linia produkcyjna) i prostym zawieszeniu. Kolejnym plusem (i zarazem minusem) jest właśnie ten wolnoobrotowy silnik samochodowy - plus jest taki że z tego co twierdzi honda ma być znacznie trwalszy niż tradycyjne i mało pali. Minusy silników wolnoobrotowych wiadomo jakie są ale można je wyeliminować automatyczną skrzynią.

Krótko mówiąc według mnie NCki (zwłaszcza wersja S) to takie praktyczne woły robocze ułatwiające codzienne przemieszczanie w mieście i ja właśnie czegoś takiego szukałem.

[Glub]

Saski, to ze niby silnik jest wyjety z samochodu to mit. Z silnikiem Jazza czy Civica wspólne są tylko średnica i skok tloka. A jedna linia produkcyjna to bzdura poramidalna.
Honda oszczedzila np na tym ze obie tarcze hamulcowe wycięte są z jednego kawałka metalu.

[zibi]

Honda zaoszczędziła na wielu wielu elementach, a pewnie opiszę na czym konkretnie po otrzymaniu motocykla po dużej naprawie gwarancyjnej,
stałym forumowiczom znane jest że wykręciłem na enceku w zeszłym sezonie około 23 kkm, i zabolało go co nie co

jednak nie żałuję zakupu, gdyż dałem za ten motocykl na początku sezonu 2013 równe 24900, motocykl spala mi poniżej 4 l/100 km kiedy rzadko przekraczam 150 km/h, posiada schowek który uwalnia mi dłonie i nieźle wygląda

ten motocykl jest środkiem do osiągania celu czyli punku B na mapie, a nie samym celem

uważam że pomyłką jest kupowanie nowego motocykla poniżej 30 k PLN, aby celem był wyłącznie fun, gdyż kiedy chodzi o fun nie ma kompromisów

[camilos55]

a pewnie opiszę na czym konkretnie po otrzymaniu motocykla po dużej naprawie gwarancyjnej,
stałym forumowiczom znane jest że wykręciłem na enceku w zeszłym sezonie około 23 kkm, i zabolało go co nie co

a co go zabolało że jest duża naprawa gwarancyjna ??