mikeboy napisał(a):Czy na razie 500 czy może zapobiec przyszłym rozczarowaniom i wsiąść na coś mocniejszego.
Czy możesz mi przybliżyć co autor miał na myśli? Jakim rozczarowaniom?
Pytam, bo zdanie później mówisz, że "czasy z ciężkim nadgarstkiem minęły".
Z tego co piszesz odnoszę wrażenie, że to pierwsze moto (nie napisałeś tego wprost).
Zatem co Cię gna do, "czegoś więcej"? Potrzeba, oszczędność czy ambicja?
Motocykl kupujesz dla siebie, a nie dla kolegów, "kolegów" (a już na pewno nie dla krzykaczy, co zaczynają rozmowę od "poniżej litra to nie moto").
Można na tym forum spotkać niejedną wypowiedź doświadczonego kolegi, który jednoznacznie stwierdza, że litr jest w wielu przypadkach przereklamowany.
Jeśli planujesz raczej miasto i ew. niewielkie wypady poza nie i jeśli nie masz plecaka, to spokojnie w 600 się zmieścisz nawet jako doświadczony motocyklista.
A jeśli zaczynasz "przygodę z moto" i jeszcze masz wiele do nauki, to myślę, że nie będzie ujmą na honorze, jeśli zaczniesz od 500 i przejdziesz za 1-2 sezony na coś większego.
Z eF500 jest tak naprawdę jeden problem innej natury - znacznie trudniej jest znaleźć zdrowe nie zapałowane eF500 niż porządne eF600. Wiem, bo sama szukałam i choć nie mam warunków fizycznych na 600, to naprawdę miałam kilka momentów kiedy było "pier*olę, będzie 600!".
Tak więc przemyśl czego potrzebujesz i ... powodzonka!