spalanie CBF1000

Dział poświęcony motocyklom szosowo turystycznym

Re: spalanie

Postprzez mart » Wt gru 28, 2010 6:53 am

skoro litr pali od 5 do 7,5 l/100 to dlaczego pół litra nie pali do 3,5? :evil:
CBF500 pali do 5, jak się rozgrzeje i jakieś 6,5 na krótkich dystansach.
Nie jest źle, ale samochód pali mi analogicznie od 4,5 do 5,5 l a waży półtorej tony. Co nie pomaga w zbijaniu teorii mojej połowicy, że motocykl to fanaberia. Jest tylko jedna rada - kupić większe, benzynowe auto ;)
Avatar użytkownika
mart
Znawca
 
Posty: 457
Dołączył(a): Pn paź 25, 2010 12:49 pm
Lokalizacja: Ostrowiec Sw.
Wiek: 50
Motocykl: DL650

Re: spalanie

Postprzez raphi » Wt gru 28, 2010 9:31 am

mart napisał(a):skoro litr pali od 5 do 7,5 l/100 to dlaczego pół litra nie pali do 3,5? :evil:
CBF500 pali do 5, jak się rozgrzeje i jakieś 6,5 na krótkich dystansach.
Nie jest źle, ale samochód pali mi analogicznie od 4,5 do 5,5 l a waży półtorej tony. Co nie pomaga w zbijaniu teorii mojej połowicy, że motocykl to fanaberia. Jest tylko jedna rada - kupić większe, benzynowe auto ;)

Hehe. U mnie pól litra palił 6,5 tylko jak leciałem autostradą 140 - 170. W mieście 5,5 to max. A na światłach zawsze byłem pierwszy. Co do litra, pali średnio litra więcej, czyli dokładnie tyle ile stare dobre seicento 1100 :) Podobna pojemność, tylko moc 2x większa :-) A co do dużego benzynowego, to miałem Focusa 2.0 benzyna - potrafił wciągnąć 12 litrów. Ale 5,5 też się zdarzało.

Jeśli ważący 1,5 tony samochód pali Ci 4,5 - 5,5 to to musi być diesel. W takim razie nie pozostaje Ci nic innego jak wtajemniczyć żonę w zasadę działania silników o zapłonie samoczynnym ;) I wytłumaczyć dlaczego takich nie pakują do motocykli ;)

Swoją drogą ciekawy temat, więc zakładam wątek - Jak przekonujecie swoje kobiety do motocyklowego hobby?
...ale co ja tam wiem.
Avatar użytkownika
raphi
Nightmare
 
Posty: 14107
Dołączył(a): Pn wrz 20, 2010 6:41 am
Wiek: 46
Imię: Rafał
Motocykl: Osiołek
W siodle: 200-300 kkm

Re: spalanie

Postprzez klemens » Wt gru 28, 2010 9:56 am

mart napisał(a):Co nie pomaga w zbijaniu teorii mojej połowicy, że motocykl to fanaberia.


Ależ oczywiście, że motocykl to fanaberia i zbytek. Ale jaki przyjemny! Jak wszystkie fanaberie i zbytki, z resztą. Nie porównuj więc motocykla do popularnych środków transportu, bo to jest hobby a nie środek transportu. Tak jak deska surfingowa czy narty. Choć służą do przemieszczania się, to nie są tworzone po to, aby jeździć na nich do sklepu po bułki. Chyba, że ktoś się bardzo uprze...
Lepiej się wysrać i spóźnić niż być na czas i się zesrać
Avatar użytkownika
klemens
Nightmare
 
Posty: 5259
Dołączył(a): Cz wrz 09, 2010 8:04 am
Wiek: 62
Motocykl: T7

Re: spalanie

Postprzez raphi » Wt gru 28, 2010 10:15 am

klemens napisał(a):
mart napisał(a):Co nie pomaga w zbijaniu teorii mojej połowicy, że motocykl to fanaberia.


Ależ oczywiście, że motocykl to fanaberia i zbytek. Ale jaki przyjemny! Jak wszystkie fanaberie i zbytki, z resztą. Nie porównuj więc motocykla do popularnych środków transportu, bo to jest hobby a nie środek transportu. Tak jak deska surfingowa czy narty. Choć służą do przemieszczania się, to nie są tworzone po to, aby jeździć na nich do sklepu po bułki. Chyba, że ktoś się bardzo uprze...

Muszę zaprotestować!
Poza oczywistą przyjemnością z jazdy np. w moim przypadku motocykl pełni funkcję nieprawdopodobnie praktyczną - dowozi mnie w Krakowie do pracy i spowrotem, co lekką ręką licząc dało mi każdorazowo 35 minut zysku dziennie. Licząc przez 3 miesiące to 24 dni * 3 miesiące * 30 minut = 36 godzin dodatkowego wolnego czasu!! A porównując zużycie paliwa, w kieszeni z pewnością zostało mi parę okrągłych stówek. Czyli mamy tu czas (oszczędność) i pieniądz (także oszczędność), a jako że czas to pieniądz, mamy podwójną oszczędność :-)
...ale co ja tam wiem.
Avatar użytkownika
raphi
Nightmare
 
Posty: 14107
Dołączył(a): Pn wrz 20, 2010 6:41 am
Wiek: 46
Imię: Rafał
Motocykl: Osiołek
W siodle: 200-300 kkm

Re: spalanie

Postprzez klemens » Wt gru 28, 2010 10:50 am

No dobra, dobra. Faktycznie w mieście ma to sens. Ja jestem od 5 lat wieśniakiem i korki znam już tylko ze złych wspomnień i sporadycznych przejazdów, których unikam, jak diabeł święconej wody.
Lepiej się wysrać i spóźnić niż być na czas i się zesrać
Avatar użytkownika
klemens
Nightmare
 
Posty: 5259
Dołączył(a): Cz wrz 09, 2010 8:04 am
Wiek: 62
Motocykl: T7

Poprzednia strona

Powrót do Szosowo - turystyczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości

cron