Witam,
Chciałem się podzielić pierwszymi wrażeniami z użytkowania CBF1000A. Dla większości nie będzie to zapewne nic odkrywczego ale może ktoś skorzysta.
Bardzo długo nie miałem kontaktu z dwoma kółkami i jest to mój pierwszy poważny motocykl. Pierwsze co mnie uderzyło to masa. Jest ciężki. Już miałem pierwszą "wywrotkę" stojąc. Noga mi się uśliznęła i pooowoli przewróciłem się na bok. Przy pewnym pochyleniu nie ma szans na podparcie. Na szczęście w pobliżu było dwóch motocyklistów, którzy pomogli mi się wygrzebać. Wyglądało to zapewne trochę komicznie i było mi trochę wstyd, ale człowiek uczy się na błędach. Na szczęście ani ja ani CBF nie ucierpiała. Masy w czasie jazdy się nie odczuwa, jeździ mi się nią lekko. Mimo tego ciągle mam świadomość, że tak na prawdę to ujeżdżam - za przeproszeniem - kupę żelastwa.
Druga rzecz to doskonała elastyczność i liniowe oddawanie mocy. Ciągnie od dołu i w miarę wędrówki wskazówki obrotomierza w górę nie zaskakuje nagłym przyrostem mocy. Może to kwestia operowania manetką, ale oceniam takie zachowanie jako łagodne i przewidywalne. Dla mnie to zaleta. Mocy starcza i ma się wrażenie, że siódmy bieg byłby tutaj wskazany.
Po zrobieniu kilkuset kilometrów dla wprawy trochę po mieście a trochę poza miałem okazję i jednocześnie konieczność zrobić dłuższą trasę około 2 x ~500 km po autostradzie. Był to dzień gdzie ruch był minimalny a pogoda w większości sprzyjała. Pierwsze co jest zapewne oczywiste, ale jednak należy o tym wspomnieć, to konieczność częstszego niż w aucie tankowania. Dodatkowo niesamowita skłonność wskazówki poziomu paliwa do ruchu w lewo zwłaszcza w końcowej fazie i związane z tym wypatrywanie najbliżej stacji paliw.
Spalanie mnie zaskoczyło i pozytywnie i negatywnie zarazem. Przy jednostajnej jeździe z prędkością ~140km/h w lekko pochylonej pozycji CBF spaliło mi ~5,9 l/100 km. Przy jeździe szybkiej (no co, musiałem to przetestować ) potrafił spalić nawet ~9,7. Wychodzi na to, że im wolniej jedziesz tym szybciej zajedziesz bo czas tankowania znacznie zaniża prędkość średnią. Być może nieistniejący siódmy bieg poprawiłby trochę sytuację.
Podsumowując: pomimo swojej masy motocykl prowadzi się dobrze. Dysponuje odpowiednim zapasem mocy i może nie imponującą, aczkolwiek wystaczającą prędkością maksymalną. Hamulce sprawują się dobrze. ABS albo działa tak dyskretnie, albo nie miałem jeszcze okazji wykorzystać. Nabyłem egzemplarz w naprawdę dobrym stanie technicznym i wydaje mi się, że trochę mi posłuży bez żadnych niespodzianek. Ciągle czuję respekt przed tą maszyną, ale mimo tego potrafi dać przyjemność nawet przy spacerowej jeździe. Szczerze mówiąc nawet "grzebanie" w niej sprawia mi przyjemność (np. montaż gniazda zapalniczki) więc o czym my tu mówimy
Pozdrawiam,
Grzegorz