Gniazdo zapalniczki mam w schowku. Jest montowane przez serwis Hondy. Działa mi tylko jak przekręcę kluczyk. Świadomie tak chciałem, by nawigacja mi się wyłączała automatycznie i bym nie rozładował akku, jak coś zapomnę i jest podpięte. Schowek wybrałem dlatego bym mógł dać trójnik i ładować jeszcze podczas jazdy np telefon (mam kabelek do ładowania zawsze z sobą).
Nawigację mam Garmina - Garmin 60CSX - typowa turystyczna. Jest jak dla mnie idealna poza jedną wadą - wcale nie gada, ani przez BT ani głośnik. Za to zapisuje track (co jest ważne), można załadować mapy topo, mapy morskie i zwykłe drogowe. Przed skrzyżowaniami czy zjazdami piska. Na trasie nie słychać, ale w mieście jak wolno jadę tak. Zrobiłem z nią już parę tys km i chwilowo zapadła decyzja, że nie kupuję dedykowanej nawigacji motocyklowej - to rozwiązanie mi odpowiada. Uchwyt na kierownicy mam stary rowerowy. Nawigacja jest odporna na wodę. Zasilam ja kablem z zapalniczki.
Jest tylko jeden mały problem - Garmin w mapach na ten rok pokazał drogi, których nasi drogowcy jeszcze nie dokończyli. Nie jest tego wiele, ale jednak - głównie expresowa obwodnica Z Bielska do Żywca i A4 z Tarnowa do Rzeszowa. Torchę to wkurza jak się tych rejonach lata, ale do wytrzymania, poza tym jest bardzo ale to bardzo dokładna. Ma wszystko
Poniżej przykład załadowanego tracka z wycieczki moto na stronę EveryTrail - mapę można solidnie skalować.
Moto w Bieszczadach
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.