klemens napisał(a):Zgadza się. Na fotkach sety przetarte są u kierownika i pasażera w równym stopniu. Jak jeździł dużo z pasażerem, to i napęd mógł się zużyć. Chociaż po takim przebiegu wątpliwe. W dodatku napęd pewnie nie jest świeżo po wymianie.
Te wyższe przetarcia na setach, są również zrobione przez kierownika, osobiście nie widzę oznak jazdy z plecaczkiem. Łańcuch jest już trochę rozciągnięty. Dobrze sprawdzić jak wyglądają oryginalne/fabryczne zębatki, szczególnie obejrzeć zdawczą. Jeżeli zamienniki, to maszyna będzie mocno skręcona.
Wiem, że handlarze to magicy i tylko oni potrafią kupić na zachodzie motocykl poniżej wartości rynkowej i po sprowadzeniu do Polski również sprzedać z atrakcyjną ceną. Nie ufam takim ofertom! Nie wierzę, że to moto ma tylko 23kkm! Co nie znaczy, że nie może to być w pełni wartościowy i sprawny egzemplarz. Jedynie nienawidzę oszustów, bo tak traktuję skręcanie liczników.
Motocykl w Polsce, nie ważne czy ma 5, 10, czy 20 lat, do sprzedaży ma przebieg 20-45kkm, samochody 140-179kkm
Kupowałem ostatnio starego Caddy z przebiegiem 299.930km, przed kupnem kumpel podpiął pod kompa, właściciel wywali gały, "co on robi!!!". Przebieg oryginalny, zgodny z fakturami i przeglądami, w komputerze nie grzebano. W między czasie obejrzałem 4 inne z przebiegami rzędu 170-180.000km, które w porównaniu z zakupionym były w stanie agonalnym. Na laptopie na każdym przebiegi były zbite o ponad 300kkm oprócz jednego, w którym ktoś nieumiejętnie skręcał licznik i uszkodził rom. Więc nic nie dało się odczytać. Oczywiście spośród tych 5 aut, moje zakupione było najtańsze, a i jako jedyne dało się kupić na fa-vat
Teraz mam 1200km, bo przy 300.000 licznik się przekręca w VW