Śr cze 29, 2011 7:59 pm
Cz cze 30, 2011 7:35 am
Cz cze 30, 2011 8:58 am
klemens napisał(a):Ależ to jest zupełnie realna propozycja do kupienia dla naszego kolegi (po stosownych negocjacjach, oczywiście). Jeśli prawdą jest treść ogłoszenia, moto ma szansę być na prawdę w porządku. Na Jersey milionów km się nie zrobi. Nie wiem, jak z lampą. Zanim kupiłem CBFkę trafiłem kiedyś do gościa, który miał do sprzedania coś ok.8 motocykli z GB. Sam je przywoził. Wszystkie były na prawdę w stanie salonowym (a jestem estetą i drażni mnie każda niedoskonałość). Do tego gość wszystkie zarejestrował (!) Twierdził, że mają symetryczne reflektory - nie wiem, czy łgał, czy miał znajomka w urzędzie. Ale Zbyhowi za te ksenony też pierwszy policjant może zabrać dowód rejestracyjny, więc ryzyko jest identyczne. Do tego mogłem każdym pojeździć do woli. Gdyby nie CBFka, może bym i kupił coś u niego. Jak już odbierałem CBFkę odwróciłem się w salonie i... stała tam ona - CB1300, też przygotowana do sprzedaży. Belissima. Aż zwątpiłem w słuszność swojej decyzji. Ale nie byłem wtedy przygotowany na wydatek ponad 40kPLN na moto. Powróciłem więc do szarej (czarnej) rzeczywistości. Ale czerwono-biało-złote marzenie czasem powraca. To tyle.
Cz cze 30, 2011 12:31 pm
Pt lip 01, 2011 7:40 am
klemens napisał(a):O psia pytka! To było w końcu grudnia 2009. Dane wziąłem bezpośrednio z allegro czy otomoto i nigdzie ich już nie mam. Spróbuję po mapie dojść - to była jakaś zabita wiocha za Radomiem. Ale nie obiecuję sukcesu.
Pt lip 01, 2011 7:33 pm
mart napisał(a):klemens napisał(a):O psia pytka! To było w końcu grudnia 2009. Dane wziąłem bezpośrednio z allegro czy otomoto i nigdzie ich już nie mam. Spróbuję po mapie dojść - to była jakaś zabita wiocha za Radomiem. Ale nie obiecuję sukcesu.
ajjajaj, Radom to tuż za płotem, za dużo by było szczęścia jak na mnie
Pn lip 04, 2011 6:03 am
klemens napisał(a):mart napisał(a):klemens napisał(a):O psia pytka! To było w końcu grudnia 2009. Dane wziąłem bezpośrednio z allegro czy otomoto i nigdzie ich już nie mam. Spróbuję po mapie dojść - to była jakaś zabita wiocha za Radomiem. Ale nie obiecuję sukcesu.
ajjajaj, Radom to tuż za płotem, za dużo by było szczęścia jak na mnie
No, sorry, nie znajdę. Facet prowadził mnie wtedy przez komórkę po jakichś zadupiach. Nie dojdę, gdzie to było. Ale już dawno nie natknąłem się na żadne jego ogłoszenie. Może już nie handluje.
N lip 17, 2011 11:08 am