Błotnik pod tyłek do CBF600S

[Wesoły Dyzio]

No, argumenty nie do przebicia. Ja co prawda u siebie nie zauważyłem, aż takiego zasyfienia, ale może dlatego, że nie jeżdżę w tak ekstremalnych warunkach. Po za tym, to chyba po jeździe w takich warunkach w jakich usyfił się Twój sprzęt, to nawet guma nie da rady, ale mogę się mylić. Myślę, że dobrze jest mieć błotnik ze względów estetycznych, a dodatkowo założyć sobie taką gumową osłonę na amorek. Wówczas i wilk syty i owca cała.

[godsend]

czy wykonywał ktoś przedłużenie przedniego błotnika albo kupywał jakiś oryginalny. Zależy mi na nim gdyż po jeździe w deszczu piach mam nawet na baku, sądze że błotnik może pomóc na tą dolegliwość.

Kupowałem przedłużenie przedniego błotnika, plastikowe w kolorze czarnym, teoretycznie dedykowane do CBF. Koszt niemały, bo chyba 110 PLN z wysyłką (z Anglii).
Niemniej jednak warto, bo moto nie ma zafajdanej chłodnicy i przodu silnika.

[Wesoły Dyzio]

czy wykonywał ktoś przedłużenie przedniego błotnika albo kupywał jakiś oryginalny. Zależy mi na nim gdyż po jeździe w deszczu piach mam nawet na baku, sądze że błotnik może pomóc na tą dolegliwość.

Kupowałem przedłużenie przedniego błotnika, plastikowe w kolorze czarnym, teoretycznie dedykowane do CBF. Koszt niemały, bo chyba 110 PLN z wysyłką (z Anglii).
Niemniej jednak warto, bo moto nie ma zafajdanej chłodnicy i przodu silnika.

Przecież można kupić w kraju i to b. dobry wyrób. Ja kupowałem przez allegro.

[godsend]

czy wykonywał ktoś przedłużenie przedniego błotnika albo kupywał jakiś oryginalny. Zależy mi na nim gdyż po jeździe w deszczu piach mam nawet na baku, sądze że błotnik może pomóc na tą dolegliwość.

Kupowałem przedłużenie przedniego błotnika, plastikowe w kolorze czarnym, teoretycznie dedykowane do CBF. Koszt niemały, bo chyba 110 PLN z wysyłką (z Anglii).
Niemniej jednak warto, bo moto nie ma zafajdanej chłodnicy i przodu silnika.

Przecież można kupić w kraju i to b. dobry wyrób. Ja kupowałem przez allegro.

Taki kaprys.

[Tiarus]

Kto bogatemu zabroni.
A jest lepszy?

[Wesoły Dyzio]

Kto bogatemu zabroni.
A jest lepszy?

Angielski

[godsend]

A to jakiś problem? Bo nie rozumiem?

[goramo]

No, argumenty nie do przebicia. Ja co prawda u siebie nie zauważyłem, aż takiego zasyfienia, ale może dlatego, że nie jeżdżę w tak ekstremalnych warunkach. Po za tym, to chyba po jeździe w takich warunkach w jakich usyfił się Twój sprzęt, to nawet guma nie da rady, ale mogę się mylić.

To jest fotka 600tki Janusza zrobiona po przyjeździe na jesienne spotkanie CBFek w Toporni. Jechał on wtedy ze dwie czy trzy godziny w deszczu i tak to wyglądało.

Ja np. w tym roku jechałem moją ex-CBFką z Krynicy Morskiej do Wawy przez około 200km non stop w deszczu i przy założonym gumowym chlapaczu amortyzator oraz dźwignie zawieszenia były na prawdę praktycznie rzecz biorąc czyste. Jak dla mnie zatem taki "gadżet" sprawował się świetnie i robił robotę, o którą mi chodziło.

Myślę, że dobrze jest mieć błotnik ze względów estetycznych, a dodatkowo założyć sobie taką gumową osłonę na amorek. Wówczas i wilk syty i owca cała.

Jeśli ktoś zakłada błotnik ze względów estetycznych (bo tak mu się podoba), to jasna sprawa, że warto go mieć. Bo po pierwsze cieszy oko, a po drugie zawsze coś tam - chociaż trochę ochroni.

Ja natomiast zakupiłem błotnik tylko i wyłącznie w celach praktycznych - czyli aby chronił. Bo jeśli chodzi o estetykę, to zdecydowanie wolę wygląd bez błotnika. Po prostu lubię widok odsłoniętego koła w motocyklu, zwłaszcza jeśli jeszcze opona ma ciekawy bieżnik, to moim zdaniem fajnie to wygląda.
Niestety błotnik, jak się okazało, egzaminu praktycznego nie zdaje, dlatego go zdjąłem i zrobiłem sobie chlapacz. Ten zdaje egzamin praktyczny na prawdę świetnie, a dodatkowo miałem odsłonięty laczek.



A zatem -> nie neguję absolutnie zakładania błotnika jeśli się komuś to podoba wizualnie. Każdy ma swój gust i swoje widzimisię jak ma wyglądać jego maszyna i fajnie, że tak właśnie jest.
Jedyne zastrzeżenia ode mnie są tylko i wyłącznie do praktycznej strony tego rozwiązania, bo akurat w CBFie jest tak rozwiązane umiejscowienie amora, że wszelakie błotniki nie do końca dobrze spełniają swoją rolę ochronną.
Natomiast w niektórych innych motocyklach jest czasami tak, że amortyzator jest tak bardzo schowany, że założenie kawałka błotnika (nawet w formie lekkiego "daszka", który niekoniecznie obejmuje sporą część koła, a jedynie lekko je przysłania) sprawdza się świetnie.

[Tiarus]

Kto bogatemu zabroni.
A jest lepszy?

Angielski

Słyszała ? Naszemu sąsiadowi ogiera ukradli, a taki był ładny amerykański. Szkoda.