Pt maja 16, 2014 11:36 am
Witam
odbyłem w srode długa przejazdzke autostradową, kolo 700 km w jeden dzien, TYLKO po autostradach.
Zaczynam sie zastanawiac, czy CBF to turystyk. chyba nie tak do konca, a przynajmniej dla srednich i wyzszych riderów.
Pozycja - w sumie dosc jednak niewygodna. Nie jestm za wielki, 182 cm, ale plecy pochylone, zgarbione, a kolana ugiete. Na dłuższa mete meczące.
ochrona przed wiatrem - mam nakeda z szyba ikarusa z darkojakiem duzym, 17 cm, która duzo daje. jednak niezle i tak wialo, i STRASZNIE huczało (choc oczywiscie przy golasie bez szybki byloby gorzej, a szczególnie w czasie deszczu, zadnej ochrony). Bardzo głosno było.
Silnik 600 i mozliwosci - żadnych zastrzezen. Absolutnie wystarczajaca moc i osiagi dla mnie. jezdze sam, bez duzych bagazy. Do wyprzedzania normalnego nie redukowaleml, jak chcilaem smignac, zrzucalem bieg i szła jak burza. Co wiecej - przez ponad 200 km jechalem 180-210 licznikowe, pusta autostrada. Szla bez żadnych problemów, zadnej shimmy, drgania, turbulencji, jak po sznurku. Wiec daje rade i na autostradach. jedynie spalanie bylo szokujace, bo zuzylem caly zbiornik, pelny przed wyjazdem i do stacji dojechalem na oparach, doslownie, raz mi zgasla. nauczka. Spalila w czasie takiego gnania 9,5 l/100. A tak nawiasem mowiac, czy to normlane spalanie w takich waruynkach? Moze szyba Ikarusa do tego sie przyczynia? No w kazdym razie potem zwolnilem i trzymalem sie 140-150 i wtedy bylo b nuuuuuudno.
Podsumowując, cbf 600 daje rade na długie przejzdy, ale to dla mnie dosc meczace. Nie jest to cruiser czy szosowy turystyk . COs za cos, za to w miescie nie ma problemów, jest poreczna bardzo. Chyba idealna jest jednak na takie nie za dlugie maratony, powiedzmy do 400-500 km na jeden dzien. Nie stac mnie na kupno drugiego moto do dalszych podrózy, wiec mysle o nast modykikacjach:
siedzenie obnizyc na najnizszy poziom (teraz mam najwyzszy) a równoczesnie załozyc risery na kiere, zeby wyprostowac plecy. teraz jezdze schylony zawsze. Dodatkowe cm wyprostowalyby plecy. Niestety wiaze sie to z jeszcze wiekszym podkuleniem nog. W zwiazku z tym myzle o wiesniackich spacerówkach na gmole, co pozwoli na trasie bardziej wyprostowac nogi.
Co sadzicie o takich modyfikacjach? Zalezy mi jednak na wygodzie w czasie jazdy ale bez znaczacej utraty porecznosci.
Wiem tez, ze autostrady to zło i nie lubie ich. Straszna nuda.
Pt maja 16, 2014 12:06 pm
Przez tę szybę nie czujesz prędkości, bez niej w nakedzie byś się nie utrzymał.
Nie piszesz, że zależy Ci na wyglądzie, więc montuj gadżety
Pt maja 16, 2014 12:28 pm
a do uszu - zatyczki (chociaż spod kasku nie wystają i nie widać)
A ogólnie - gdyby nie hałas za szybą, dla mnie na litrze byłoby zupełnie wystarczająco. Ale tez nie mam porównania - choćby do stx1300. Na MG Norge przy V i obrotach autostradowych też piździ, a praca silnika nie jest nadzwyczajnie komfortowa. Z resztą i tak "czerwona lampka" zapala mi się w okolicach 170, a jeśli chodzi o krótkotrwałe prędkości - to coś k. 220.
Pt maja 16, 2014 12:29 pm
Piotrek, sam sobie już odpowiedziałeś na szereg pytań i wątpliwości które Cie nurtują.
CBF600 to idealny motocykl do miasta i na wypady 300-500km w jedna osobę. Wtedy masz czym "pojechać". Jak sam piszesz z wyprzedzaniem nie ma problemów, a osiągana prędkość tez nie pozostawia chyba wiele do życzenia jak na siedemdziesiąt kilka KM i 600ccm. Na dodatek gładko się prowadzi.
KAŻDY motocykl ma jakieś ograniczenia i idealnego po prostu nie ma. Decydując się na konkretny model, zawsze decydujemy się na mniejsze lub większe ustępstwa od naszych oczekiwań, i zawsze jest to kompromis pomiędzy tym co chcieli byśmy mieć, a tym na co nas stać i co nam oferuje rynek.
Stać Cię na nowy, wygodniejszy i przeznaczony do typowej dalekiej turystyki motocykl ? Na pewno nie będziesz miał kłopotu z zakupem takiego pojazdu.
Lubisz zapier.... ? Bez kłopotu kupisz taki sprzęt. Ale jak nie mamy nadmiaru gotówki, to nasza decyzja nie zawsze jest tak oczywista, i musimy pogodzić się z pewnymi ograniczeniami.
W roku chyba 1986 pojechałem z żona w Polskę na dwutygodniowe wakacje, zapakowaną po "kokardę" Jawą 350. Wtedy był to znacznie większy wyczyn, niż teraz taki wyjazd "nie nadającą się" do turystyki CBF'ka 600
Pt maja 16, 2014 3:42 pm
Piotrek, myślę, że nie odkryłeś Ameryki w konserwie...
CBF to nie jest motocykl do połykania tysięcy kilometrów po nudnych autostradach. Nawet wersja S to w końcu zwykły motocykl typu naked z dołożoną pół-owiewką, a nie typowy obudowany turystyk.
Do zapierdalania na bardzo duże dystanse po autostradach, to zdecydowanie lepszym wyborem jest motocykl pokroju PanEuropean czy choćby FJR. Albo ogromny krążownik pokroju Electry, GoldWinga, czy chociażby jakiś wielkopojemnościowy cruiser - VLR1800, VL1500, VN2000 czy Midnighstar 1900.
Jakbyś tą trasę 700km zrobił po drogach krajowych, to Twoje przemyślenia byłyby zdecydowanie inne.
Tam się po prostu dzieje więcej - raz jedziesz b.wolno, raz szybciej. Czasem trzeba się zatrzymać, przejeżdżasz przez miasta itp. itd.
A na autobahnie to jest po prostu nuuuudno.
Na CBF1000 też jest na autobahnie nudno. I nie ważne czy jedziesz 130, 160 czy 220. Jest tak samo nudno... ....i wieje...
Pt maja 16, 2014 5:02 pm
no to pocieszyliscie mnie. to dobrze bo utwierdzilem sie w swoich przemysleniach. no 2 maszyny do turystyki nie kupie... a jezdzic bede glownie nie po autostradach wiec spoko. czy moje rozumowanie z pozycja jest ok? w dobrym kierunku? bo chce pogodzic i prosta pozycje i wygode dla nog a to sie konfliktuje.
no i z tym spalaniem przy tej predkosci to ok?
Pt maja 16, 2014 5:07 pm
Piotrek napisał(a):bo chce pogodzic i prosta pozycje i wygode dla nog a to sie konfliktuje.
To musisz zmienić moto na podróżne enduro - DL, TA, GS, Versys, Tenera, Tiger, itp.
Piotrek napisał(a):no i z tym spalaniem przy tej predkosci to ok?
Przy 200 na godzinę to musi swoje łyknąć. Zwłaszcza, że dla takiej 78 konnej 600tki to już siódme poty....
P.S.
Mi by było szkoda nawet litrem lecieć non-stop przez 200km z prędkością ~200km/h. Nie wiem jak można tak katować biedną 600tkę...
Pt maja 16, 2014 5:37 pm
Piotrek - jazda autostradą jest ok tylko dla jednego rodzaju moto - wymienił je goramo. Na takie autostradowe jeżdżenie nie nadaje się również litr o czym pisałem wielokrotnie. Powoli jest nuuuda (ale to nie ważne na czym byśmy jechali to będzie nudno powoli) a szybko to paliwko kończy się co godzinę. Ale gdybyś jechał jakimś wielkim krążownikiem i ciąłbyś te swoje 180 - 200 to... też byłoby nudno. Generalnie autostrada dobra jest tylko gdy chcemy szybko przejechać z A do B a nie po to by było miło i zaryzykowałbym stwierdzenie że nie ma motocykla na którym 700 km autostradą byłoby fajne. Do tego są mocne, wypasione fury z dobrym audio i podgrzewanym kubkiem na kawę.
CBF'a jest uniwersalna, czyli dobra wszędzie (na asfaltach), ale nigdzie nie bardzo dobra. Ona jest uniwersalna z naciskiem na frajdę w zakrętach. Taki DL też jest uniwersalny, ale z naciskiem na krzywe drogi. A taki Pan European w ogóle nie jest uniwersalny i nadaje się tylko jako pociąg tgv - daleko, długo, szybko.
Ja autostrady używam tylko gdy chcę już do domu szybko, wtedy zapinam swoje przelotowe 200++ i za chwilę prysznic i herbata. Autostrada dobra jest też gdy chcemy już wrócić z dalekiej podróży i mamy na to dzień lub dwa.
A na moto przy 200 ZAWSZE będzie głośno. Nie ma wyjścia... tutaj ratują sytuację zatyczki do których przekonałem się niedawno. A idealnie jest z zatyczkami przy prędkościach do 120 (dróżki wiejsko - polne) - jest wręcz cichuteńko.
A więc Piotrek - nie ma spinki. CBF to nadal dobry mieszczuch i niezły turystyk. A naked wymusza jedynie niższe prędkości w trasie. Jak masz ikarusa to możesz szybciej - ale nie licz że będzie cicho. Jak chcesz cicho to bierz auto
Pt maja 16, 2014 6:01 pm
no i spoko. jasna sprawa.
w sumie to nie katowalem. jechalem sam bez bagaży. ona tak jakos sama...
Jechala bez problemow. ale jasne. nie do tego sluzy. potem juz stopowalem ale powaznie - sama sie wyrywala.
i jest jak mowi raphi- zalezalo mi na czasie. pierwszy raz autostrada. wole na mazury swojskimi drogami
Pt maja 16, 2014 6:20 pm
raphi napisał(a):CBF'a jest uniwersalna, czyli dobra wszędzie (na asfaltach), ale nigdzie nie bardzo dobra. Ona jest uniwersalna z naciskiem na frajdę w zakrętach. Taki DL też jest uniwersalny, ale z naciskiem na krzywe drogi. A taki Pan European w ogóle nie jest uniwersalny i nadaje się tylko jako pociąg tgv - daleko, długo, szybko.
Dlatego zgodzę się z moim kolegą, że "rozsądna" liczba posiadanych motocykli, to 3:
1. Mieszczuch
2. Turystyk - krązownik
3. dla fun-u (moto w błoto albo sport jakis jak się ma możliwość częstych wizyt na torze).
Niestety taki stan posiadania nie jest czyms co łatwo zrealizować, ale ja bym się nie obraził
Sam póki co znajduję CBFę dokładnie tak jak zostało już powiedziane. To taki scyzoryk szwajcarski - nie będzie królem narzędzi, ale sporo da sie tym zrobić.