Witam
odbyłem w srode długa przejazdzke autostradową, kolo 700 km w jeden dzien, TYLKO po autostradach.
Zaczynam sie zastanawiac, czy CBF to turystyk. chyba nie tak do konca, a przynajmniej dla srednich i wyzszych riderów.
Pozycja - w sumie dosc jednak niewygodna. Nie jestm za wielki, 182 cm, ale plecy pochylone, zgarbione, a kolana ugiete. Na dłuższa mete meczące.
ochrona przed wiatrem - mam nakeda z szyba ikarusa z darkojakiem duzym, 17 cm, która duzo daje. jednak niezle i tak wialo, i STRASZNIE huczało (choc oczywiscie przy golasie bez szybki byloby gorzej, a szczególnie w czasie deszczu, zadnej ochrony). Bardzo głosno było.
Silnik 600 i mozliwosci - żadnych zastrzezen. Absolutnie wystarczajaca moc i osiagi dla mnie. jezdze sam, bez duzych bagazy. Do wyprzedzania normalnego nie redukowaleml, jak chcilaem smignac, zrzucalem bieg i szła jak burza. Co wiecej - przez ponad 200 km jechalem 180-210 licznikowe, pusta autostrada. Szla bez żadnych problemów, zadnej shimmy, drgania, turbulencji, jak po sznurku. Wiec daje rade i na autostradach. jedynie spalanie bylo szokujace, bo zuzylem caly zbiornik, pelny przed wyjazdem i do stacji dojechalem na oparach, doslownie, raz mi zgasla. nauczka. Spalila w czasie takiego gnania 9,5 l/100. A tak nawiasem mowiac, czy to normlane spalanie w takich waruynkach? Moze szyba Ikarusa do tego sie przyczynia? No w kazdym razie potem zwolnilem i trzymalem sie 140-150 i wtedy bylo b nuuuuuudno.
Podsumowując, cbf 600 daje rade na długie przejzdy, ale to dla mnie dosc meczace. Nie jest to cruiser czy szosowy turystyk . COs za cos, za to w miescie nie ma problemów, jest poreczna bardzo. Chyba idealna jest jednak na takie nie za dlugie maratony, powiedzmy do 400-500 km na jeden dzien. Nie stac mnie na kupno drugiego moto do dalszych podrózy, wiec mysle o nast modykikacjach:
siedzenie obnizyc na najnizszy poziom (teraz mam najwyzszy) a równoczesnie załozyc risery na kiere, zeby wyprostowac plecy. teraz jezdze schylony zawsze. Dodatkowe cm wyprostowalyby plecy. Niestety wiaze sie to z jeszcze wiekszym podkuleniem nog. W zwiazku z tym myzle o wiesniackich spacerówkach na gmole, co pozwoli na trasie bardziej wyprostowac nogi.
Co sadzicie o takich modyfikacjach? Zalezy mi jednak na wygodzie w czasie jazdy ale bez znaczacej utraty porecznosci.
Wiem tez, ze autostrady to zło i nie lubie ich. Straszna nuda.