Piwkoś napisał(a):Wspaniale że temat się rozwinął, natomiast nadal bez odpowiedzi na moje pytanie... Kuferki (bo na pewno to nie kufry) hondowskie byłyby super i z ich małą pojemnością, gdyby faktycznie dało się wykorzystać ich pojemność, a że kształt mają jakiś taki fikuśny to też nastręcza kłopotów. Chyba odpuszczę sobie oryginale torby hondy na rzecz lnianych worków na ciuchy i tyle. Jeżdżę i po Polsce i na dwutygodniowe wypady za granicę - z namiotem i całym tym szpejem, owszem jak się człowiek uprze to to i w reklamówki zapakuje, ale przecież nie o to chodzi. Ja cenię sobie praktyczność i tyle a te kufry uważam za niezbyt praktyczne.
Te kufry boczne to masz 29 czy 33 litry?
ja mam te większe i przy odrobinie gimnastyki i upychana namieści się ta całkiem sporo.
Zasadę jak stosuje to : upycham na maksa torbę, która ledwo nawet wchodzi do kufra a następnie się ugniata i ugniata aż w końcu się zamknie