Witam. Niestety miałem wątpliwą przyjemność przewrócenia swojej 500-ki i obicia baku i osłony skrzyni
Po zaparkowaniu niedokładnie rozłożyłem podnóżek i chcąc odstawić maszynę przechyliłem ją - no i poleciała - bo ręce były już zajęte czym innym - ŁUPS !!!! - Oj nie tak Jasiu , nie tak ... Na szczęście szkody nie są wielkie , a ja uzyskalem nowe przekonanie o konieczności zabezpieczenia moto . Ale do rzeczy - gmole , czy crash pady - co lepsze ? Słyszałem coś o możliwości uszkodzenia bloku silnika przez pady przy upadku Ps. do mojej 500-ki wyczaiłem pady na długiej szpilce przechodzącej na obie strony przez mocowanie silnika - podobno lepsze od takich na krótkich śrubach wkręcanych płytko w ramę. Proszę o rady praktyków co lepiej ochroni moto? Pozdrawiam.