no to i ja coś dorzucę:
miałam dwa sezony SC64 - nakulane ponad 40tyś km; klocowata i ciężka jest faktycznie przy manewrach parkingowych (a moje parametry wzrostowe nie są wielkie: całe 165cm bez kasku
). Na długie podróże wygodniejszy jak fazer (jak dla mnie, mój max dzienny przelot na cbf to prawie 1200km na strzał), można sporo na niego zapakować, na krótkich odcinkach również bez problemu - po jakimś czasie przyzwyczajasz się do wagi i zaczynasz myśleć wcześniej jak zaparkować żeby się potem nie szarpać ze sprzętem.
Spalanie pod moją ręką średnio 4,5-4,7L. Koszty serwisu myślę, że wcale nie będą większe jak przy fazerce - wiadomo że jak się kreci km to i serwis i wymiana części eksploatacyjnych jest częściej. ABS ze dwa razy uratował moją doopę. Waga motocykla pomaga dużo przy mocniejszym wietrze - teraz to dopiero doceniłam, jak przy wietrznej pogodzie rzuca mną i pierdolotem po całym pasie
)
Moją kobyłe sprzedałam z nalotem ok. 60tyś.km - żadnego problemu z alternatorem nie zarejestrowano, ani żadnych innych awarii. Na autostradzie pięknie i dostojnie płynie. Po szutrach i twardych leśnych duktach też da radę. Przednie zawieszenie trochę kondoniaste - ale na nasze drogi przynajmniej w miarę fajnie wybiera - za to buja w większych i szybszych złożeniach (jednakowoż łatwe do usztywnienia).
Gdyby mi się nie ubzdurał motór w krzoki to bym dalej miała cbf w garażu
Ja polecam ten model i nie dam złego słowa powiedzieć.