@Malkontent - na razie w nic nie celuję, ale zakup ostatniego motocykla mocno zweryfikował moje potrzeby. Należy się zastanowić, co tak na prawdę potrzebujesz. Mój zakup FJR'y (i sprzedaż CBF'y) trochę wymusiło towarzystwo z którym zacząłem jeździć (motocykle typu BMW K1600GTL, HD Electra Glide, Goldwing, itd.). No to też zapragnąłem coś "większego". Jak masz czas, trochę więcej pieniędzy, niż powiedzmy na utrzymanie przeciętnej 600tki, planujesz długie przeloty po drogach szybkiego ruchu, raczej nie będziesz często używać moto w mieście, a głównie na trasach, to FJR'a jest idealnym zakupem. Zauważyłem u mnie jedną prawidłowość, chociaż nie mam dużego doświadczenia motocyklowego: im mniejszy/słabszy motocykl - tym chętniej wyciągałem go z garażu, częściej jeździłem. To też trzeba brać pod uwagę - gdzie motocykl typu FJR będę trzymać bo to już szerszy i cięższy sprzęt niż CBF'ka (czasami samo wyciąganie motocykla z garażu może wpływać na 'nie chce mi się dziś jeździć'). Ale to prozaiczna sprawa. Też miałem plany jeździć daleko, ale trochę moja praca spowodowała że nie wziąłem pod uwagę, że nie będę mieć czasu/pieniędzy na dalekie wojaże. I jedynie co miałem czas w niektóre weekendy i robiłem rundki, które spokojnie mógłbym objeździć CBF'ą. Większość czasu jeździłem nią po mieście, ale to znowu spalanie tego motocykla w korkach jest dosyć wysokie, poj. 1300 plus moc no i frajda z odkręcania powodowała że dosyć często odwiedzałem stacje benzynowe. Ciężko mi powiedzieć jakie było spalanie. Jak leciało się w trasie 120 - 150km/h stałą prędkości to wg mnie paliła pi razy oko 6 - 7 litrów. Ale każde odchylenie od normy czy wzrost prędkości czy bardziej kręta trasa gdzie więcej gazem się pracuje to powodowało wzrost spalania. Na pewno mniej paliły z dużych turystyków BMW GTL 1600 kolegów, to widać było po odwiedzinach na stacjach benzynowych. Nie chciałbym nikogo zniechęcać do tego motocykla, bo to na prawdę świetny sprzęt. Trzeba mieć świadomość co się kupuje, w jakim stanie, gdzie się będzie tym jeździć, czy to tylko nie moja chwilowa zachcianka żeby drównać kolegom. Bo do jazdy turystycznej dużo zwiedzania i zatrzymywania się wcale wg mnie nie trzeba mieć super turystyka. A i jeszcze jedna sprawa! Tam pojemność kufrów. Wcale nie są takie pojemne boczne kufry FJR'y w porównaniu do takich givi czy kappa 46 l mocowanych po bokach. Dodatkowo mają nieregularny kształt co może powodować że nie wszystko tam upchniemy. Sytuację ratuje kupno kufra centralnego. Dodatkowo boczne kufry (oryginalne) do FJR potrafią kosztować majątek, są cięzko dostępne i są NIEROZBIERALNE. W sensie producent nie przewidział np. naprawy zamka. Trzeba kombinować z wycinaniem otworów od środka i nitowaniem jakiś płytek. U mine nie było tego problemu, ale na forum niektórzy użytkownicy mieli tego typu historie gdzie po małej glebie kufer został uszkodzony i potem pozostaje szukanie po olx pokrywa kufra FJR albo całego kompletu po 2 - 3 tys pln. To też trzeba wziąć pod uwagę przy kupnie tego typu sprzętów. Honda ST1300 PanEuropa ma to lepiej chyba wszystko rozwiązane (seryjne gmole?) takie wystające elementy po bokach i kufry też ma zabezpieczone. Co do gmoli, to seryjnie wyposażone były FJR'ki po służbach (np. z francuskiej policji). One mają z przodu i przy kufrach dorobione elementy zabezpieczające, co wg mnie powinno być seryjnm (fabrycznym) wyposażeniem tego motocykla.
@adamica - nie wyobrażasz sobie naprawiać motocykla częściami używanymi? no zależy ile ma kto kasy, czy jest to częśc odpowiadająca za bezpieczenstwo jazdy, no i co najważniejsze - czy jest dostepna. Wlasnie przez to, że wielu z nas razczej nie stać na kupno nowych części albo serwisu w ASO, fora motocyklowe bardzo się rozwijają, a im droższy motocykl, to tym bardziej wg mnie. Jeszcze raz polecam forum fj-fjr, podobnie jak tutaj modele hondy, mają tam "rozkminiony" model FJR, porady jak sobie samemu poradzić z naprawami. Tak samo jeszcze raz wspomnę kanał na youtube - Bystry FJR-1. Na prawdę czapki z głów jak ten koleś zna budowę tego motocykla. Polecam obejrzeć wszystkie jego odcinki jak przywraca wydaje się po policyjną ruinę z francji do stanu gotowego do jazdy (do turystyki). Wspomina też o cenach części (np. plastikowy zadupek za 1400zł) na prawdę tyle potrafią kosztować części do FJR'y u handlarzy.
Reasumując - jakbym miał odopwiednią ilość gotówki, czas na jazdę i trafiłby mi się pewny egzemplarz - brałbym taką fjr'ę w ciemno bo to świetny sprzęt. Hamulce perfkecyjnie radzą sobię z tym kolcem (pomimo że u mnie był problem z tylnym układem z pompą ABS). Prowadzi się jak po szynach i lubi długie łuki. Swoją byłem w Bieszczadach, przejechałem dużą pętlę i radziłą sobie świetnie, a nie jestem jakimś super doświadczonym motocyklistą. Ochrona przed wiatrem czy deszczem też powyżej przeciętnej, ale jak wspomniałem wcześniej, jak ktoś myśli, że będzie cicho jak w aucie, to tak nie jest. FJR'a ma też dla mnie fajny dźwięk silnika. Nie wiem jak to nazwać
ale przy przyspieszaniu słychać takie organy
nie jest to żaden świst, czy buczenie, ale właśnie organy. Mi to się strasznie podobało i po dźwięku rozpoznaję FJR'ę jak przejeżdża gdzieś niedaleko. Jak ktoś myśli nad zmianą CBF na FJR, to polecam roczniki powyżej 2004 roku, albo nawet od 2006 chyba już są po lificie (inne zegary, trochę ostrzejsza linia owiewek, świateł). Moja była z 2003 roku taka przejściowka i wtedy producent wypuszczał na rynek FJRy w takim stanie, jakie miał części na pułkach w magazynie. Roczniki do 2003 roku wychodziły bez ABSu, ale osobiscie nie polecam kupowania takich motocykli bez tego systemu. Hamowanie w deszczu motocyklem który waży na dzień dobry prawie 300kg plus masa jeźdza pasażerki i bagaży przez system ABS daje dużo pewności (hamuje się praktycznie jak samochodem). Jedynie co polecam przed kupnem wypytać właściciela czy dbał o pompę, czy wprowadzał motocykl w tryb serwisowy (robi się zworkę w kostce seriwsowej) i przez odpowiednią kombinację uruchamiania zapłonu i wciskania hamulca, powodouje się uruchomienie układu abs (na zmianę drga dzwignia nozna i klamka hamulca przedniego). Wtedy zachodzi płukanie pompy i trzeba to wykonac kilka razy (proces jak to się robi można obejrzeć na yt). Jest to bardzo ważne, gdzyż nauczony przykrym doświadczeniem, kupno pompy do starszego rocznika jest praktycznie niemozliwe albo ktoś sobie za pompę życzy nieadekwatną kwotę. Znowu się rozpisuję, ale na zakończenie dodam, że przed kupnem każdego motocykla trzeba zebrać jak najwięcej informacji na jego temat, a nie kupować go w emocjach czy oczami
pozdrawiam jeszcze raz Wszystkich, LwG!