Czy uśmierciłem swoją Hondę CBF250?

Dział poświęcony motocyklom szosowo turystycznym

Re: Czy uśmierciłem swoją Hondę CBF250?

Postprzez DonQuijote88 » Cz paź 08, 2020 7:47 pm

Marku,

Masz jakieś wieści z serwisów? Ciekaw jestem, co orzekną. Przeglądam zdjęcia i nawet strzał w rozrządzie nie usprawiedliwia wypicia 1,5 L na 1000km.
Miałem podobny przypadek w samochodzie, tylko że tam strzeliło koło pasowe na rozrządzie (wada materiałowa) i po tym strzale rozrusznik kręcił silnikiem luźno. Kosztowało mnie to wymianę rzeczonego koła, 8 szt zaworów i regenerację głowicy. Oleju nigdy nie brał i nadal nie bierze, a od tego strzała natłukłem już ok. 80000km.
Tak to z motocyklem bywa - pies utonął, łańcuch pływa:D
DonQuijote88
Użytkownik
 
Posty: 139
Dołączył(a): Pt wrz 23, 2016 9:57 am
Lokalizacja: Ciemnogród
Imię: Maciej
Motocykl: CBF 600 S
W siodle: <100 kkm

Re: Czy uśmierciłem swoją Hondę CBF250?

Postprzez smieciitp » Cz sie 26, 2021 11:42 am

Witam po dosyć długiej przerwie!

@DonQuijote88 Przepraszam za brak odpowiedzi przez tyle czasu. Szczerze tylko z jednego warsztatu otrzymałem odpowiedź i to taką, że będą wstanie ocenić koszty naprawy dopiero po wysłaniu im wszystkiego i sprawdzeniu na miejscu. Niestety miałem wyjazd na głowie, więc nie miałem kilkunastu dni na wysyłanie części i całą tą otoczkę. Zdecydowałem, że poczekam, a może coś pojawi się ciekawego na aukcjach.

@buczekpan Do Świątka wysłałem zapytanie, niestety do dzisiaj nie dostałem żadnej odpowiedzi. Widocznie stwierdzili, że to zbyt mały problem :D


Ustawiłem sobie powiadomienia z różnych aukcji i w pewnym momencie na OLX pojawiła się głowica, prawie kompletna – bez tej gumowej uszczelki. Skoro miałem swoją to stwierdziłem, że wystarczy. Głowica była co prawda z modelu z roku 04' ale podobno łączenie kompatybilne, więc zaryzykowałem. Dopiero w zeszłym tyg miałem okazję zajechać na wieś i w końcu poskładać moto w prawie całość. Znalazłem po drodze tyle uchybień, że głowa mała. Ja żeby to poskładać zakupiłem sobie trochę sprzętu, widocznie w warsztatach w których moto było wcześniej nie przejmowali się takimi drobnostkami, bo poukręcali gwinty w 5 miejscach :O
Śruby w kilku miejscach były montowane na tych sprężynkach do napraw gwintów. Ale akurat w takich gdzie pewnie dzięki uszczelkom i jedna śruba wystarczy żeby to trzymać: klapka od filtra oleju, oraz ta przy rozruszniku. Niestety obie śruby przy napinaczu łańcuszka rozrządu też były ukręcone. Na razie wkręciłem na tych samych sprężynkach (wiem, że tak się nie robi :D) Niemniej uznałem, że poskręcam bo i tak ważniejsze będzie czy silnik w ogóle odpali i czy z silnika nie wydobywają się dziwne metaliczne dźwięki, bo wtedy to szkoda w to dalej doinwestowywać.

Poskładałem wszystko powymieniałem popękane kable w elektryce. Niestety elektrykiem nie jestem więc w doborze nowych kierowałem się tylko grubością i pancerzem :D Jakież było moje zdziwienie gdy moto odpalił po kilku próbach! :D Niestety z rury wydobywa się jak dla mnie biały/ lekko szary dym. Myślałem, że związane jest to z resztkami lubrykantu, którego używałem do smarowania składanych części. Myślałem, że potrwa to chwilę, lubrykant czy jakieś resztki oleju się wypalą i wszystko będzie działać. Niestety moto dymiło cały czas, było odpalone prawie 10min. Pod motocyklem pojawiła się mokra plama. Na początku myślałem, że to para, ale nie zniknęła nawet po godzinie, więc strzelam, że to jednak olej. Zanim dobrze dokręciłem rurę wydechową, widać było, że cieknie z niej jakiś olej po głowicy.

Poczytałem na internecie i znalazłem info, że to może być związane z uszczelką głowicy - wydmuchaną uszczelką głowicy, zużytym cylindrem, pierścieniami, niedziałającym odpowietrznikiem skrzyni korbowej. Przyznam szczerze, że z tym odpowietrznikiem to nie mam zielonego pojęcia o co chodzi, więc na początek sprawdziłbym to co jestem w stanie.

Filmik z odpalenia moto: http://moto.sequ.pl/HondaCBF250_dym.mp4
Jeśli by się nie odpalał dołożyłem na stronie: http://moto.sequ.pl/ponaprawie.html + zdjęcia z plamą i dymem.

Zatem pojawiło się kilka pytań:
1. Czy na podstawie filmiku ktoś jest może w stanie strzelić czy może to być związane właśnie z uszczelką głowicy, czy może czymś innym?
2. Czy uszczelkę głowicy tą miedzianą można dodatkowo uszczelnić silikonem? Czy trzeba kupić nową?
3. Przyznam szczerze, że zakupiłem sobie klucz dynamometryczny ale tylko do 30Nm bo prawie wszystkie śruby w silniku są w tym zakresie. Niestety te 4 którymi dokręca się głowicę mają być dokręcone na 44Nm – ja poczekałem aż kliknie to 30Nm, potem dokręciłem jeszcze po parę stopni na każdej śrubie (oczywiście już innym kluczem :P). Czy to może być związane z jakimś niedokręceniem? Przyznam, że przy zabawach w przeszłości na silnikach WSK czy MZ nauczyłem się, że tam nie można dokręcać 'ile fabryka dała' bo zaraz idą gwinty, więc dokręcałem do wyraźnego oporu ale nie na maksa.

Dodam tylko, że razem z głowicą dostałem też tłok, który w porównaniu do mojego wyglądał jak nówka więc skorzystałem z niego. Na starym pierścienie chodzą już z mega luzem dlatego zdecydowałem się zamontować ten nowy.

Pewnie do 2 tyg będę miał okazję znowu zawitać na wsi, na co zwrócić uwagę podczas rozbierania silnika, żeby dało najwięcej info?

Jeśli komuś chciało się doczytać do końca i ma jakieś porady, będę wielce wdzięczny! :D

Pozdrawiam! LWG!
smieciitp
Nowicjusz
 
Posty: 13
Dołączył(a): N sie 23, 2020 3:00 pm
Imię: Marek
Motocykl: Honda CBF250
W siodle: <100 kkm

Re: Czy uśmierciłem swoją Hondę CBF250?

Postprzez zbyhu » Pt sie 27, 2021 7:48 am

Ta plama pod motocyklem to wygląda jak by była pod wydechem, nie pod silnikiem.
Nie wiem skąd by się miała wziąć.
Wygląda mi to, jakby w wydechu był syf, brud, olej, woda i po odpaleniu zaczęło pluć przez jakiś otwór odwodnieniowy - często w wydechach jest taki otworek w najniższym punkcie tłumika, aby w nim woda nie stała.
Tłusta woda teoretycznie mogła takie plamy zostawić.

Ostatnio miałem okazje jechać motocyklem, który stał trzy lata. Po odpaleniu kopcił dużo dłużej niż 10 minut. Dałbym się temu jeszcze wygrzać, może zrobił rundkę 5-10km.
Nawet jeśli masz walniętą uszczelkę pod głowicą, to te 5km nic nie pogorszy. Tylko przed jazdą sprawdź poziom oleju.
Ten dym po prostu wygląda na parę wodną. Palony olej to zdecydowane, wyraźne niebieskawe zabarwienie.
Obrazek
Avatar użytkownika
zbyhu
Nightmare
 
Posty: 7385
Dołączył(a): Pt wrz 03, 2010 6:14 pm
Lokalizacja: Rybnik
Wiek: 40
Motocykl: CBF1000, Tiger900GT
W siodle: >300 kkm

Re: Czy uśmierciłem swoją Hondę CBF250?

Postprzez smieciitp » Pn sie 30, 2021 5:16 pm

@zbyhu dzięki za odpowiedź! Tak zrobię, odpalę go na dłużej, zanim zacznę znowu rozbierać. Zastanawiało mnie jeszcze to plucie olejem do rury - póki jej nie dokręciłem widać było jak taka stróżka ścieka po cylindrze.
Spokojnie, tym razem przed każdą jazdą będę sprawdzał poziom oleju :D
smieciitp
Nowicjusz
 
Posty: 13
Dołączył(a): N sie 23, 2020 3:00 pm
Imię: Marek
Motocykl: Honda CBF250
W siodle: <100 kkm

Poprzednia strona

Powrót do Szosowo - turystyczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości