No to po kolei.
Nie podoba mi się, że owczy pęd za suv'ami wypiera ulubiony przeze mnie typ niskiej limuzyny. A ludzie, jak to ludzie, w owczym pędzie, kupują bo somsiad też ma a poza tym każdy chwali a poza tym nie bardzo jest wybrać coś innego.
Praktyczność suva, czyli zazwyczaj hatchback'a na szczudłach kończy się gdy trzeba tym kioskiem ruchu pojechać w trasę. Tyle się dzisiaj mówi o ekologii, zmusza się nas do rezygnacji z diesla pod pretekstem zanieczyszczeń, a tymczasem benzynowy (czy tam hybrydowy) SUV w trasie spali lekko 2x więcej niż niski sedan w dieslu.
SUV ma swoje zalety i nie neguję tych zalet, chodzi tylko o to, że ludzie się na to rzucili bo taka moda.
A Honda idzie swoją drogą, od lat, i droga ta ma prawo mi się nie podobać. I nie podoba. Skutery, niskie pojemności, spoko, fajnie, że są. Szkoda tylko, że wybór w czymś większym kiepski - a w zasadzie jego brak. Nie ma już niczego co mogłoby zastąpić CBF'ę, nie ma FVR-y, nie ma następcy horneta, nawet duża cebula jest z dupy krowie wyjęta, nie ma ST1300 (no może teraz NT1100 to taki ubogi krewny ST1100 - na szczudłach, a jakże), bo na pewno NT nie ma nic wspólnego z CBF. Lubię hondy, ale nie ma czego kupić i nie musi mi się to podobać. Tak samo jak mogę o tym pisać dowoli. I tak samo jak masz prawo o tym myśleć i pisać co tylko chcesz
I fajnie! I będę strzegł tego prawa na naszym forum.
...ale co ja tam wiem.