w ramach weekendowego dłubania w niedawno zakupionym moto postanowiłem skorygować wskazania prędkościomierza.
Długo się do tego przymierzałem bo nie wiedziałem co zastanę w środku, a robiłem to pierwszy raz. Zasięgnąłem również trochę info z netu.
I tak, stan wyjściowy to zawyżanie wskazań przy każdej prędkości o ok. 8 km względem danych z GPS w telefonie. W praktyce, różnica to mniej więcej od kreski do kreski na prędkościomierzu. Przykładowo, jadę według wskazań 50 km/h, a w rzeczywistości ok. 40. Mimo, że prędkościomierze w pojazdach mają przede wszystkim nie zaniżać wskazań, to tak duża pomyłka na plus to było dla mnie zbyt wiele.
Do rzeczy. Zdemontowałem obudowę zegarów i lampy przedniej (to się nazywa czacha?). Na szczęście dało radę odpiąć kabelki na wtyczkach i przenieść się na stół. Przezroczysta pokrywa wskazówek jest przykręcona chyba 6 wkrętami, uszczelnienie nie jest klejone.
Po rozpołowieniu zegarów, przygotowałem się psychicznie do sedna sprawy. Kilka głębszych wdechów i przeniosłem wskazówkę prędkościomierza nad wystającym z blatu ogranicznikiem. Zostawiłem ją na dłuższą chwilę, aby pozycja się ustaliła.
Następnie podłożyłem pasek przezroczystej folii pod wskazówkę i unieruchomiłem kawałkami taśmy samoprzylepnej, tak aby zaznaczyć jej obecne położenie. Z pomocą suwmiarki oszacowałem o ile należy zmienić położenie wskazówki i również zaznaczyłem flamastrem na folii.
Teraz delikatniejsza część. Pod wskazówkę po obu stronach ośki podłożyłem kawałek kartki w wyciętym rowkiem na ośkę. Na tej kartce opierałem plastikowy "widelec" do demontażu telefonów i podważałem wskazówkę aż zeskoczy z ośki. No i tu ręce zaczynają się trząść, żeby niczego nie połamać. Poczekałem chwilę, aż ośka ustabilizuje swoją pozycję i wstępnie nałożyłem wskazówkę w skorygowanej pozycji.
Znów odczekałem chwilę. Prób było kilka zanim pozycja wskazówki po korekcie była w oczekiwanym miejscu. Jak już uznałem że tak będzie dobrze, wcisnąłem wskazówkę na ośkę na głębokość jak przed demontażem. Jeszcze jedno sprawdzenie względem zaznaczenia na przezroczystej folii i przeniosłem wskazówkę nad ogranicznikiem.
Efekt moim zdaniem wystarczająco dobry. Blat z opisami bez uszkodzeń, śladów paluchów również nie ma. Przy okazji umyłem przezroczystą pokrywę zegarów pod ciepłą wodą z mydłem
W czasie jazdy testowej, po porównaniu z GPS w telefonie, zawyżanie wskazań po korekcie to ok. 2-3 km/h od ok. 20 do 70 km/h.
Jak dla mnie, jest extra.
Pozdrawiam
Klawo
