Jak wiadomo odpowiednie smarowanie łańcucha ważną rzeczą jest, więc postanowiłem takowe ustrojstwo zbudować we własnym zakresie. Sporo jest już opisów i instrukcji jak samemu to zrobić, ale ja nie chciałem iść na skróty.
Najważniejszą różnicą mojej konstrukcji jest to, że zawór postanowiłem zamontować jak najbliżej zakraplacza, by po zamknięciu i dłuższym postoju olej nie wypływał z całego układu na podłogę. Zawór znalazł się więc na końcu wahacza. Brzydko wygląda ? Kwestia gustu. Małym minusem jest konieczność doprowadzenie oprócz rurki z olejem, przewodów zasilających zawór.
Do swojej oliwiarki kupiłem zawór paliwowy powszechnie stosowany w samochodach wyposażonych w instalację LPG. Koszt 33zł i to jedyny wydatek związany z budową. Resztę elementów kombinowałem z tego co miałem pod ręką w garażu. A były to:
* Kawałek miedzianego przewodu hamulcowego
* Mosiężny, zużyty wkład od długopisu
* Plastikowy przewód wydłubany z pustego aerozolu
* Montażowa kostka łącząca cięgna siłownika zamka centralnego
*-Kawałek ocynkowanej blaszki stalowej na wsporniki
* Śrubki i nakrętki M6 i M4 do przykręcenia zaworu i zakraplacza
* Kawałek gumki na podkładkę wspornika zaworu /by nie rysował wahacza/
Nie zamontowałem zaworka regulującego przepływ oleju. Czy zrobiłem dobrze, to nie wiem, ale robiłem próby i obserwowałem ile kropli kapie w czasie 1 minuty. Wyszło na to że otwór w samym zakraplaczu jest za duży /1mm/ więc go zalutowałem i wywierciłem w nim otwór o średnicy 0,5mm. /tak, mam tak małe wiertła/ Teraz kapią ok 3 kropelki na minutę przy oleju silnikowym mineralnym 15W40. Jak będzie za dużo to można jeszcze przytłumić otworek lub zastosować gęściejszy olej przekładniowy. Jak za mało, to zrobię odwrotnie
A tak to mniej więcej wygląda:
Zawór na chwilę przed rozpoczęciem prac.
Po rozmontowaniu jeden ze wsporników wygiąłem o 90' a drugi odciąłem. Na tym wygiętym zawór opiera się o wahacz
Do wspornika zaworu przykręciłem blaszkę, służącą do zamontowania całości.
A tak wstępnie to wygląda po zamontowaniu na wahaczu.
Zakraplacz czyli kawałek przewodu hamulcowego z wlutowanymi kawałkami wkładu od długopisu i kostką umożliwiającą regulację jego położenia
Kpl.zakraplacz zamontowany do wspornika. Kostkę przykręciłem śrubką M4 i dodatkowo przykleiłem klejem epoksydowym
Wspornik z zakraplaczem przykleiłem do wahacza mocną taśmą dwustronną
Zasilania w prąd i olej jeszcze nie zrobiłem. Jedynie na czas prób buteleczkę z olejem przykleiłem taśmą do uchwytu pasażera, a prąd wziąłem z zewnętrznego akumulatora.
Całość działa.