Jak skuterkami jeździłem to też ciągle borykałem się z różnego rodzaju tego typu problemami. Przy dłuższym pałowaniu zauważalnie tracił moc, czasem gdy był pasażer i sporo górek to olej potrafił zakleić świecę i słabła iskra, a to innym razem przytarłem sprzęgło odśrodkowe. Od kiedy zacząłem jeździć na R4 to wszystkie tego typu problemy zniknęły.
Takie uroki jednocylindrowców chyba są. Jeszcze jak pojemność większa, to nie jest wysilony tak bardzo więc jeździ w spokojniejszych warunkach - czyli z 50 tyś zrobi do kapitalki, ale 125tki, czy 50tki to raczej będą grymasić jak nie będziemy ich oszczędzać. Ja tak myślę.
A w temacie wątku, sprawy mogące wpływać na spadek mocy silnika to:
1. Zła mieszanka
2. Słaba iskra
3. Kiepski oddech (brudny filtr powietrza)
4. W skrajnych przypadkach przytarty tłok (słaba kompresja)
5. Gdy jest "automat" to może się już ślizgać przeniesienie napędu - a napęd można zajechać jednym nierozsądnym przypałowaniem, np. bardzo długie i wysokie wzniesienie + duże obciążenie. Silniczek będzie pierdział, co ma nie pierdzieć, ale napęd dostanie w kość bo się ślizga i mocno grzeje. Przypalamy sprzęgło i od tego czasu już nie będzie to samo.
I to tak.