Przepraszam, że pozwolę sobie odświeżyć, ale odnotowałem dziś drobny problem i chciałem spytać czy mam się czym martwić czy nie.
Otóż z widocznej na pow. fotce "rurki" znajdującej się przy dźwigni sprzęgła dzisiaj pociekło mi trochę oleju.
Pojechałem rano do centrum (10km) i odstawiłem moto na ok. 1,5h.
Wracam i patrzę że pod wylotem owej rurki jest plamka oleju średnicy opuszka kciuka mniej więcej.
Wróciłem pod garaż, chwilę wystudziłem silnik, nic.
Potem pojechałem na działkę, ok. 50km i tam stał również ponad godzinę, z tymże w cieniu i też ani kropli.
W garażu na posadzce też nic.
Wygląda więc na to, że to jednorazowe jakieś rzygnięcie było.
Prosiłbym Was Koleżanki i Koledzy napiszcie czy mam się czym martwić czy to tylko moja panika ?