Przed rozpoczęciem sezonu 2012, po przygodach z alternatorem (LINK) zamontowałem Woltomierz, by wiedzieć co się dzieje w instalacji elektrycznej motocykla.
O taki:
Kupiłem w cenie 98 zł + koszt wysyłki wersję wyposażoną w termometr i możliwość podłączenia sterownika mocy. Z drugiej funkcji na razie nie korzystam.
Woltomierz zamontowałem na przekaźniku, załącza się po przekręceniu kluczyka. Zaraz po odpaleniu, na wolnych obrotach pokazuje napięcie akumulatora obciążonego o światła, komputer, zegary i wtryski, olejarka i sam woltomierz. Pokazuje wówczas ok 12,8V. Po wciśnięciu startera, w momencie odpalania motocykla napięcie spada zwykle do około 12V, czasami do 11,8V.
Po odpaleniu, na wolnych obrotach mamy od 13,3 do 13,6V, zależnie od tego czy świecą światła stop, czy mamy włączone kierunkowskazy. Po załączeniu grzanych manetek napięcie spada o około 0,2V do poziomu 13,1V - 13,4V.
W czasie jazdy ładowanie waha się w przedziale 13,8V - 14,4V i nie ma tu za bardzo znaczenia jakie odbiorniki w motocyklu mam załączone. Jedynie gdy włączam kierunki i stop, widać spadek o 0,2 - 0,3V.
Woltomierz posiada funkcję alarmu zbyt niskiego i zbyt wysokiego napięcia. Alarm włączył się raz, gdy odwinąłem na 5-tym biegu do 200 km/h. Ale nie wiem jakie wskazał napięcie. Na pewno powyżej 14,4V bo po przekroczeniu tego poziomu ustawiłem włączanie alarmu.
Nie żałuję zakupu. Mam stałą kontrolę nad tym co dzieje się w instalacji motocykla. Dodatkowo po wciśnięciu przycisku wyświetlacz pokazuje aktualną temperaturę. Czujnik umieściłem pod owiewką czołową z lewej strony, na wysokości zegarów i w czasie jazdy wskazuje prawidłową temperaturę. Czujnik łapie jednak temperaturę chłodnicy stojąc w korku i wówczas zawyża wskazania.
Dorzucę jeszcze filmik, może nawet dzisiaj
Aha - to nie jest artykuł sponsorowany