czyszczarka do łańcucha

[pet3r]

dość mam leżenia przy sprzęcie i machania pędzelkiem z naftą żeby wyczyścić łańcuch, dlatego szukam rozwiązania takiego jak w rowerze - zakładam na łańcuch, wlewam naftę, kręcę kołem a łańcuch kąpie się beztrosko. problem w tym, że nie wiem która nada się do moto i nie będzie chlapać po całym garażu. na allegro znalazłem to, ale może wiecie o innych?? http://allegro.pl/jonnesway-przyrzad-do ... 57059.html

[klemens]

dość mam leżenia przy sprzęcie i machania pędzelkiem z naftą żeby wyczyścić łańcuch, dlatego szukam rozwiązania takiego jak w rowerze - zakładam na łańcuch, wlewam naftę, kręcę kołem a łańcuch kąpie się beztrosko. problem w tym, że nie wiem która nada się do moto i nie będzie chlapać po całym garażu. na allegro znalazłem to, ale może wiecie o innych?? http://allegro.pl/jonnesway-przyrzad-do ... 57059.html

Nigdy w życiu nie czyściłem łańcucha i nie bardzo rozumiem, po co miałbym to robić? Psikam smarem, przecieram szmatką nadmiar i tyle. Chyba, że zmarnowałem tyle lat w nieświadomości ...?
PS. W rowerach robię dokładnie tak samo, nawet tym samym smarem.

[konjo8ds]

ja czyściłem łańcuch tylko raz. w sumie to mi wyczyścili - na smarowaniu łańcucha z liqui-moly

wtedy serwisant używał płynu do czyszczenia łańcuchów w szpreju. ja kręciłem kołem, On psikał tym ustrojstwem na łańcuch. syf spadał na karton podłożony pod moto. rozmawiałem z nim i sie pytałem co to za specyfik. dostałem odpowiedź, że to coś w stylu płynu do czyszczenia układów hamulcowych.

też nie za bardzo kumam po co czyścić łańcuch (poza względami estetycznymi ) od innego fachury usłyszałem, żeby łańcucha nie czyścić, tylko smarować. niby że się smar zbiera i łańcuch się sam uszczelnia. a dokładając smaru w szpreju uzupełniasz ewentualne ubytki smaru. natomiast czyszczenie usuwa ten smar, który trudniej uzupełnić. przez to łańcuch szybciej się zużywa.. coś w tym chyba jest. kilkaset km po akcji czyszczenia łańcucha gnój się wyciągnął strasznie i musiałem go podciągnąć (wcześniej przez 1,5tkm nic się takiego nie działo)

[pet3r]

jestem nauczony, że co jakiś czas lub np. po jeździe w piachu łańcuch trzeba umyć, nie tylko nasmarować...

[zbyhu]

Po jeździe w piachu może i faktycznie jest to zdrowe, ale przy normalnej eksploatacji nie jest konieczne.
Mój łańcuch ma ponad 45kkm, smarowany całe życie oliwiarką, nigdy go nie czyściłem. Czasem dostawał z myjki ciśnieniowej przy myciu motocykla, ze dwa razy zdjąłem suchą szmatą nadmiar syfu, żeby odkryć złoty kolor ogniw i tyle. Łańcuch żyje.

[rupert]

Nigdy nie próbowałem "czyszczarki", kumpel ma i korzystał raz, nie był zadowolony.
Praktycznie od roku bujam na olejarce i myć nie ma sensu. Jak Zbyhu, czasami przelecę karszerem.

[Tiarus]

Zdaje się, że "zbyt częste mycie, może skrócić życie" tego elementu.
Tak jak pisze Zbyhu - jak jest uwalany piachem, to można się pokusić o jakieś czyszczonko, ale tak poza tym to chyba można mu więcej szkody nić pożytku wyrządzić.

Gdzieś coś kiedyś było na ścigaczu, a morał o ile pamiętam brzmiał:
Są dwie szkoły, Falenicka i Otwocka...

[zbyhu]

Nie to ja specjalnie nie czyszczę myjką ciśnieniową łańcucha. Właściwie, to staram się go omijać . Ale przy czyszczeniu tylnej felgi czy ogólnie tyłu motocykla, trochę zwykle łańcuch też dostaje.
Nie polecam myć łańcucha karcherem, bo woda się może dostać pod ciśnieniem za oringi do przestrzeni, gdzie pracuje fabryczny smar.
Jak już czyścić, to pędzlem i naftą, ew. ropą.

[Tiarus]

Zbyhu, ale to chyba normalne, że pewnych rzeczy się nie traktuje "karcherem" bo jest to woda było-nie-było pod konkretnym ciśnieniem. I zdaje się nie należy bezpośrednio lać na: chłodnicę, kokpit, łańcuch i... chyba coś tam jeszcze, ale nie pamiętam.

Ja tam mam taki spryskiwacz, jak (zdaje się) Raphi - coś tam daje, ale nic nie niszczy

[menel]

Mój łańcuch ma ponad 45kkm, smarowany całe życie oliwiarką, nigdy go nie czyściłem.

Zbyhu, czyścisz go na bieżąco Olej podawany w sposób ciągły, prócz smarowania, wypłukuje również mnóstwo syfu.