przez zoz0l » N lip 22, 2012 12:55 pm
Mój instruktor wytłumaczył mi to tak:
-jeżeli hamować i redukować to tylko przed zakrętem- ponieważ te czynności destabilizują motocykl i o ile nagle nam się coś przytrafi (ch*jowy żwirek) to łatwiej zapanować nad motocyklem.
-hamowanie prostuje, a nam zależy zeby motocykl był w złożeniu, bo w tej sytuacji opona przylega największą powierzchnią do asfaltu, więc lepsza przyczepność, sterowność i szybsze pokonanie zakrętu.
- hamowanie zmienienia geometrię motocykla - zawieszenie się kompresuję -mniej stabilny motocykl
-aby pokonać zakręt przy najlepszej przyczepności opon i stabilności motocykla.należy pokonywać go na gazie. Jedziemy cały czas płynnie dodając gazu.(nie wiem jak to opisać dokładniej)
Nie chcę się tu wymądrzać, wiem, że te "prawdy oświecone" są dla innych tak naturalne, jak to ,że motocykl ma 2 koła i silnik, ale jak zaczęłam jeździć bardzo późno i nie miałam kiedy "wyjeździć" tych prawd, więc musiałam się nauczyć. Sama chętnie skorzystałabym ze szkoleń prowadzonych przez Tomka Kulika lub Promotora, ale musiałabym się chyba na tydzień przeprowadzić do WARSZAWY, naprawdę ciężko dopasować jakikolwiek termin będąc na pomorzu.
SUZUKI DR125 -----> YAMAHA DT125
i
HONDA CBF600SA --> HONDA NC700XDCT
i pamiętaj...każdy dobry uczynek zostanie kiedyś ukarany..