Witajcie!
Tworzę nowy topic bo nie odnalazłem tematu (ralphi pewnie zaraz mnie udusi ).
Dynda mi się na dole taki przewód , z którego czasami lecz nie zawsze skapuje jakaś ciecz (olej, woda, olej + woda?). Leci tego tyle co rozmiar pięciozłotówki. Wczoraj jak pod robotą hanię odpalałem to zauważyłem, dzisiaj wylazłem i nie widzę by nakapało. Co to u licha jest i mam nadzieję, że ta ciecz to normalne w nowym moto - przejechane niespełna 400 km.
Poprzednio jak miałem skuter, to dyndało mi w nim coś podobnego tylko pamiętam, że było zatkane kruścem, tutaj przewód jest otwarty i kapie na dywan. Załączam fotkę - wisi centralnie przy przewodzie od chłodnicy pod plastikiem. Dajcie proszę wykładnię .