Switch to full style
Tu omawiamy ogólne zagadnienia techniczne, niezwiązane stricte z danym modelem motocykla

Regulamin działu

Tu nie spamujemy, trzymamy się tematów czysto warsztatowych.
Spam będzie usuwany.
Odpowiedz

Re: Odp: CBF 600 Po rozbiórce nie odpala ;((

So gru 15, 2012 11:31 pm

zbyhu napisał(a):
rupert napisał(a):Podlaczajac duzo wieksze napiecie (nawet ponad 8 krotnie) narazasz elektronike na uszkodzenia. Wiec lepiej nie radz koledze takich rozwiazan.


Sorry, Rupert, ale co Ty bredzisz?
Jakie wyższe napięcie? Napięcie znamionowe jest 12V, rzeczywiste w okolicach 13V dla zdrowego aku i tyle.
Odpalałem już nie jedno moto na kable z auta i jakoś wszystkie żyją. Łącznie z moją CBF, którą pierwszy raz tak odpalałem w 2008 roku, prawie 5 lat temu.
A kiedyś, jak kuzynce umarł akumulator w motocyklu w trasie, to kupiliśmy samochodowy akumulator, przywiązaliśmy do tylnego fotela, pociągnęliśmy kable do klem i w ten sposób motocykl dojechał do domu. Układ ładowania przeżył i żyje do dzisiaj w tym motocyklu, a było to już parę lat temu.

Elektronikę przy takiej operacji to owszem, łatwo sfajszyć, bo bardzo łatwo jest doprowadzić do zwarcia. Operujesz plusem bardzo blisko ramy moto. Sam u siebie w CBF kilka razy skrzesałem w ten sposób iskry, na szczęście nie zabijając elektroniki.



Kurtfa, a ja już po pierwszych postach ruperta złapałem zonk i myślałem, że cała moja wiedza o prądzie i akumulatorach to jakaś bzdura, ale jak się jednak okazuje nie jest jeszcze tak źle;)

Re: CBF 600 Po rozbiórce nie odpala ;((

N gru 16, 2012 1:01 am

Ale Rupert bronił do końca :thumbsup:

Re: CBF 600 Po rozbiórce nie odpala ;((

N gru 16, 2012 8:11 pm

I będzie bronił dalej :smoke:

Odp: CBF 600 Po rozbiórce nie odpala ;((

Pn gru 17, 2012 6:35 am

Problem jest tylko wtedy gdy odpalasz od auta, którego silnik jest włączony. Wtedy jest efekt podwójnego ładowania zanim nie rozepniesz kabli z których brałeś prąd. Najlepiej robić to w 2 osoby. Jeden kręci rozrusznikiem a drugi trzyma kable i zaraz po odpaleniu je ściąga. Trzeba pamiętać że także w trakcie kręcenia jest efekt ładowania lekkiego (w końcu alternator się kręci).

Można tak uszkodzić zarówno instalację w aucie jak i w moto.

Re: Odp: CBF 600 Po rozbiórce nie odpala ;((

Pn gru 17, 2012 8:00 am

raphi napisał(a): (w końcu alternator się kręci)


:lol: :lol: :lol:

Re: Odp: CBF 600 Po rozbiórce nie odpala ;((

Pn gru 17, 2012 8:52 am

Basti napisał(a):
raphi napisał(a): (w końcu alternator się kręci)


:lol: :lol: :lol:

No co? :) Głupotę palnąłem jakąś?

Re: CBF 600 Po rozbiórce nie odpala ;((

Pn gru 17, 2012 8:55 am

raphi napisał(a):Problem jest tylko wtedy gdy odpalasz od auta, którego silnik jest włączony. Wtedy jest efekt podwójnego ładowania zanim nie rozepniesz kabli z których brałeś prąd. Najlepiej robić to w 2 osoby. Jeden kręci rozrusznikiem a drugi trzyma kable i zaraz po odpaleniu je ściąga. Trzeba pamiętać że także w trakcie kręcenia jest efekt ładowania lekkiego (w końcu alternator się kręci).

Można tak uszkodzić zarówno instalację w aucie jak i w moto.

Projektant przewidział instalację na mały aku, więc podpinanie dużego jest ryzykowne. Spotakłem się z jedną, kosztowną awarią regulatora. Wiem, że może nic się nie stać, co potwierdzają indywidualne doświadczenia, ale ryzyko pozostaje.
I kit.
Żeby zakończyć tę polemikę wyjaśniam, że nie uważam, że się nie da, tylko że jest ryzyko uszkodzenia instalacji :rolleyes:

Re: CBF 600 Po rozbiórce nie odpala ;((

Pn gru 17, 2012 9:29 am

Raphi, sam altek (w sensie jego uzwojeń) się nie kręci. Kręci się koło magnesowe.

Re: CBF 600 Po rozbiórce nie odpala ;((

Pn gru 17, 2012 9:55 am

:thumbsup:

Re: Odp: CBF 600 Po rozbiórce nie odpala ;((

Śr gru 19, 2012 6:52 pm

raphi napisał(a):Problem jest tylko wtedy gdy odpalasz od auta, którego silnik jest włączony. Wtedy jest efekt podwójnego ładowania zanim nie rozepniesz kabli z których brałeś prąd. Najlepiej robić to w 2 osoby. Jeden kręci rozrusznikiem a drugi trzyma kable i zaraz po odpaleniu je ściąga. Trzeba pamiętać że także w trakcie kręcenia jest efekt ładowania lekkiego (w końcu alternator się kręci).

Można tak uszkodzić zarówno instalację w aucie jak i w moto.

Odpalanie z kabli jest jak najbardziej bezpieczne. Nie ma znaczenia to, jaki akumulator, w jakim pojeździe jest zamontowany. Nie ma znaczenia też jakiej mocy jest alternator czy też regulator.
Nie zapominajmy o funkcji jaką sprawuje aku. Jest on odbiornikiem niewykorzystanego prądu.
raphi napisał(a):Problem jest tylko wtedy gdy odpalasz od auta, którego silnik jest włączony. Wtedy jest efekt podwójnego ładowania zanim nie rozepniesz kabli z których brałeś prąd.

1. Owszem ale nie istnieje żadne zagrożenie. Akumulatory pochłaniają nadmiar prądu, który wytworzy alternator.
2. W przypadku gdy akumulatory nie są w stanie pochłonąć prądu - przetwarzają go w ciepło (tu kłaniają się prawa fizyki). Ale to zjawisko nie wystąpi w przypadku rozładowanego jednego z akumulatorów.
3. Obroty silnika przy których alternator podaje większy prąd niż minimum są zazwyczaj rzędu 1500-2500obr/min, w przypadku motocykli nawet 3000obr/min. A w przypadku odpalania awaryjnego nikt nie ciśnie ostro obrotów...

raphi napisał(a):Trzeba pamiętać że także w trakcie kręcenia jest efekt ładowania lekkiego (w końcu alternator się kręci).

:lol:
Raphi... Nie bądź zły na mnie ale jeśli takie zjawisko miało by szansę zaistnieć, to już dawno byśmy poruszali się jakimś perpetuum-mobile...
Niestety do pracy alternatora jest potrzebne jego wzbudzenie, które występuje dopiero po uruchomieniu silnika, a więc po osiągnięciu odpowiednich obrotów przez altek, przy odpowiednim napięciu na instalacji. Dlatego właśnie podczas rozruchu pojazdu, kontrolka ładowania świeci się, bądź "mruga".
I malutkie podsumowanie: Każde odpalanie na kablach jest w 99% bezpieczne. Warunek: w pełni sprawna instalacja pojazdów (łącznie z akumulatorami, alternatorami oraz regulatorami). Dlaczego 99% ? Bo nigdy nie możemy być w 100% pewni stanu naszego pojazdu gdy aku jest rozładowane, a nie mamy drugiego by to sprawdzić.
Odpowiedz