RAV napisał(a):raphi napisał(a):sikor napisał(a):Wczoraj zalatalem opone za pomoca zestawu ze sznurami i zbiorniczkami z CO2. Zlapalem wkreta do regipsow, wykrecilem go z opony, rozwiercilem dziure za pomoca szpikulca, potem nalozylem sznur na szydlo, posmarowalem klejem, wcisnalem do dziury. Po 15 minutach napompowalem kolo za pomoca dwoch cardridgeow z CO2, obcialem nadmiar sznura i pojechalem do CPNu dopompowac kolo kompresorem. Jezdzilem jeszcze wczoraj i dzisiaj i cisnienie jest OK. Lamie sie czy kupowac nowa opone bo ta ma tylko 3000 km (jest to tylna opona).
Dodam jeszcze, ze naprawa jest bardzo latwa, postepowalem zgodnie z instrukcja, ktora jest w zestawie i robilem to pierwszy raz w zyciu.
Na sznurze chodzi o to by dojechać do oponiarza! Niech Ci założy tzw. grzybka. To taki rodzaj łatki zakładany od wewnątrz opony. Ciśnienie w oponie tylko umacnia łączenie. Ja tak naturlałem 20 tyś na oponie. To zdecydowanie bezpieczniejsze. Na sznurze nie polecam dzidowania i winklowania. Może puścić.
Czy ktoś wie gdzie w Krakowie jest taki oponiarz?
poszperaj tu:
http://www.grupa-poludnie.info/phpBB3/v ... 51cd57176a