a co sądzicie o wulkanizerach ?

Tu omawiamy ogólne zagadnienia techniczne, niezwiązane stricte z danym modelem motocykla
Regulamin działu Tu nie spamujemy, trzymamy się tematów czysto warsztatowych.
Spam będzie usuwany.

Re: a co sądzicie o wulkanizerach ?

Postprzez zbyhu » Pt sty 25, 2013 7:37 pm

Bosman78 napisał(a):Mam taki podręczny zestaw do kołkowania (naboje CO2 + 2 kołki) kołki przypominają plasitikowy kluczyk, który wkręca się s dziurę i ułamuje. Nigdy jeszcze się w to nie bawiłem więc nie wiem jak to działa w praktyce


Ja raz spotkałem gościa, który stał na poboczu DragStarem z przebitą gumą. Postanowiłem mu pomóc, miałem taki nabój CO2 z końcówką na wentyl samochodowy.
Wstrzeliłem mu cały nabój - poszedł w ułamku sekundy. Opona się podniosła o może pół centymetra, a nabój zrobił się biały i przymarzł mi do ręki :eek:
Także gość nigdzie dalej nie pojechał, a ja miałem odmrożenia na palcach :shifty:

Wniosek taki, że jeden nabój to pieruńsko mało, a obsługiwać to cholerstwo trzeba w rękawicach (jeśli nabój nie jest w plastikowej obudowie).
Obrazek
Avatar użytkownika
zbyhu
Nightmare
 
Posty: 7394
Dołączył(a): Pt wrz 03, 2010 6:14 pm
Lokalizacja: Rybnik
Wiek: 40
Motocykl: CBF1000, Tiger900GT
W siodle: >300 kkm

Re: a co sądzicie o wulkanizerach ?

Postprzez Nevman » Pt sty 25, 2013 9:28 pm

zbyhu napisał(a):
Bosman78 napisał(a):Mam taki podręczny zestaw do kołkowania (naboje CO2 + 2 kołki) kołki przypominają plasitikowy kluczyk, który wkręca się s dziurę i ułamuje. Nigdy jeszcze się w to nie bawiłem więc nie wiem jak to działa w praktyce


Ja raz spotkałem gościa, który stał na poboczu DragStarem z przebitą gumą. Postanowiłem mu pomóc, miałem taki nabój CO2 z końcówką na wentyl samochodowy.
Wstrzeliłem mu cały nabój - poszedł w ułamku sekundy. Opona się podniosła o może pół centymetra, a nabój zrobił się biały i przymarzł mi do ręki :eek:
Także gość nigdzie dalej nie pojechał, a ja miałem odmrożenia na palcach :shifty:

Wniosek taki, że jeden nabój to pieruńsko mało, a obsługiwać to cholerstwo trzeba w rękawicach (jeśli nabój nie jest w plastikowej obudowie).

Oj widac zes nie doswiadczyl dobroci syfonu do 'robienia' wody gazowanej w latach 80-tych ;)
...And the Road Becomes My Bride...
Nevman
Znawca
 
Posty: 457
Dołączył(a): Pn gru 17, 2012 10:26 am
Lokalizacja: UK
Imię: Marcin
Motocykl: CBF1000A-6
W siodle: <100 kkm

Odp: a co sądzicie o wulkanizerach ?

Postprzez Glub » So sty 26, 2013 12:54 am

Mi nigdy nie dzialalo:-/
Obrazek
Avatar użytkownika
Glub
Nightmare
 
Posty: 7331
Dołączył(a): So sie 04, 2012 2:08 pm
Lokalizacja: Nowodwory
Wiek: 45
Imię: Mikołaj
Motocykl: NC700XD 2012
W siodle: 100-200 kkm

Re: a co sądzicie o wulkanizerach ?

Postprzez Monte Christo » N sty 27, 2013 4:50 pm

Muszę sobie zatem zakupić taki zestaw naprawczy w postaci pianki (chyba?), bo zawsze się zastanawiam jak sobie poradzę w przypadku złapania gumy. Mam nadzieję jednak, że mnie to nie spotka, dlatego kupię, żeby odpędzić złe duchy. :biggrin:
Chuja się zarabia, a żyje się jak hrabia.
Avatar użytkownika
Monte Christo
Użytkownik zbanowany
 
Posty: 7506
Dołączył(a): Cz lip 05, 2012 1:24 pm
Wiek: 43
Motocykl: nie ma
W siodle: <100 kkm

Re: a co sądzicie o wulkanizerach ?

Postprzez klemens » N sty 27, 2013 5:54 pm

Wożę taką piankę w sprayu pod siodłem. Jeszcze nie używałem. Wożę też kilka wkrętów do drewna o różnych średnicach. I raz je użyłem w CBFce. Wyciągnąłem na drodze jakiś kawałek drutu, który nie wiem jakim cudem przebił mi oponę, wkręciłem wkręt, dojechałem na półkapciu do najbliższej wioski i u chłopa dopompowałem koło. Bez problemu dojechałem do domu. W zanadrzu mam też zawsze wykupione porządne assistance - gdybym miał do domu daleko pewnie bym skorzystał. Ale parę km na wkręcie spokojnie się przejedzie. Następnego dnia, z ciekawości postawiłem moto na kołach (tylne z wkrętem) - ciśnienie było na oko OK.
Oczywiście, ktoś powie, że jak duża dziura (przecięcie) to wkręt nie pomoże. Tak, ale wtedy i piankę można sobie wsadzić w d....
Wtedy pozostaje assistance. Wożę też telefon do gościa, który w okolicy zajmuje się transportem motocykli. W najgorszym razie mogę zadzwonić po niego.
Lepiej się wysrać i spóźnić niż być na czas i się zesrać
Avatar użytkownika
klemens
Nightmare
 
Posty: 5259
Dołączył(a): Cz wrz 09, 2010 8:04 am
Wiek: 62
Motocykl: T7

Re: a co sądzicie o wulkanizerach ?

Postprzez Monte Christo » N sty 27, 2013 8:16 pm

klemens napisał(a):Wożę taką piankę w sprayu pod siodłem. Jeszcze nie używałem. Wożę też kilka wkrętów do drewna o różnych średnicach. I raz je użyłem w CBFce. Wyciągnąłem na drodze jakiś kawałek drutu, który nie wiem jakim cudem przebił mi oponę, wkręciłem wkręt, dojechałem na półkapciu do najbliższej wioski i u chłopa dopompowałem koło. Bez problemu dojechałem do domu. W zanadrzu mam też zawsze wykupione porządne assistance - gdybym miał do domu daleko pewnie bym skorzystał. Ale parę km na wkręcie spokojnie się przejedzie. Następnego dnia, z ciekawości postawiłem moto na kołach (tylne z wkrętem) - ciśnienie było na oko OK.
Oczywiście, ktoś powie, że jak duża dziura (przecięcie) to wkręt nie pomoże. Tak, ale wtedy i piankę można sobie wsadzić w d....
Wtedy pozostaje assistance. Wożę też telefon do gościa, który w okolicy zajmuje się transportem motocykli. W najgorszym razie mogę zadzwonić po niego.


Rzeczywiście assistance jest najlepszą sprawą, mam i ja, ale teraz mnie skłoniłeś, żeby sprawdzić w papierach TU jak daleko ono działa :mrgreen: . A ten backup w postaci tego kolesia to bardzo dobry pomysł :thumbsup: .
Zastanawiam się jedynie, w jakich przypadkach warto skorzystać z pomocy drogowej z dowozem do warsztatu, a w jakich opłaca się psiknąć pianką i dojechać do punktu. Czasami oczekiwanie na przyjazd pomocy mija się z celem i dlatego chyba warto to coś do koła zapodać i ruszyć dalej.
Chuja się zarabia, a żyje się jak hrabia.
Avatar użytkownika
Monte Christo
Użytkownik zbanowany
 
Posty: 7506
Dołączył(a): Cz lip 05, 2012 1:24 pm
Wiek: 43
Motocykl: nie ma
W siodle: <100 kkm

Re: a co sądzicie o wulkanizerach ?

Postprzez klemens » N sty 27, 2013 8:35 pm

Monte Christo napisał(a):Zastanawiam się jedynie, w jakich przypadkach warto skorzystać z pomocy drogowej z dowozem do warsztatu, a w jakich opłaca się psiknąć pianką i dojechać do punktu. Czasami oczekiwanie na przyjazd pomocy mija się z celem i dlatego chyba warto to coś do koła zapodać i ruszyć dalej.

Trudno powiedzieć. Zależy od sytuacji. Jeśli wycieczka jest 1-dniowa, kazałbym się odwieść do domu. W przypadku kapcia, oczywiście. Wyjmę spokojnie koło, kupię w necie oponę i zawiozę później wszystko autem do kapciarza. Jak gdzieś dalej, to już zależy od uszkodzenia. Tylko raz mi się coś takiego zdarzyło (w historii nowożytnej, czyli motoopon bezdętkowych) i poradziłem sobie w sposób opisany powyżej. Wolałbym więcej osobiście tematu nie testować.
Lepiej się wysrać i spóźnić niż być na czas i się zesrać
Avatar użytkownika
klemens
Nightmare
 
Posty: 5259
Dołączył(a): Cz wrz 09, 2010 8:04 am
Wiek: 62
Motocykl: T7

Re: a co sądzicie o wulkanizerach ?

Postprzez PeterS » N sty 27, 2013 8:39 pm

Parę lat temu skorzystałem z czeskiej pomocy drogowej na hajłeju. zwiezienie z autostrady do najblizszego wulkanizatora (no raczej najbliższego, ktory zgodził się otworzyć - to była sobota po południu :wallbash: ) i załatanie dętki wyszło coś 700zł :eek: :eek: :eek: Szczęście w nieszczęściu, że miałem assistance (za ~~30zł). Nie wiem jak to się stało (i nie chcę wiedzieć) ale oddali 100%, choć w OWU była albo naprawa na miejscu albo tylko zwiezienie moto do najbliższego warsztatu. Od tego czasu nic nie jest w stanie zachwiac mojej wiary w celowość wykupienia assistance za granicą ;)
Avatar użytkownika
PeterS
Fanatyk
 
Posty: 3166
Dołączył(a): Pn wrz 06, 2010 9:22 am
Lokalizacja: Audiland, woj. małopolskie
Wiek: 47
Motocykl: HH 600+ETZ 250
W siodle: 100-200 kkm

Re: a co sądzicie o wulkanizerach ?

Postprzez Bosman78 » Pn sty 28, 2013 7:25 am

zbyhu napisał(a):
Bosman78 napisał(a):Mam taki podręczny zestaw do kołkowania (naboje CO2 + 2 kołki) kołki przypominają plasitikowy kluczyk, który wkręca się s dziurę i ułamuje. Nigdy jeszcze się w to nie bawiłem więc nie wiem jak to działa w praktyce



Wniosek taki, że jeden nabój to pieruńsko mało, a obsługiwać to cholerstwo trzeba w rękawicach (jeśli nabój nie jest w plastikowej obudowie).


W moim zestawie do kołkowania są 3 naboje i taka specjalna siateczka, którą się nakłada na nabój aby nie odmrozic palców :clap:
„Błogosławieni Ci, którzy nie mają nic do powiedzenia i nie ubierają tego faktu w słowa...”
Avatar użytkownika
Bosman78
Maniak
 
Posty: 1261
Dołączył(a): Cz mar 31, 2011 6:26 pm
Lokalizacja: Wawa
Wiek: 45
Motocykl: vStrom
W siodle: <100 kkm

Re: a co sądzicie o wulkanizerach ?

Postprzez Wesoły Dyzio » Pn sty 28, 2013 2:35 pm

Bosman78 napisał(a):W moim zestawie do kołkowania są 3 naboje i taka specjalna siateczka, którą się nakłada na nabój aby nie odmrozic palców :clap:

Bosman, powtarzam-GDZIE TO KUPIŁEŚ :excl: :excl: :excl: :excl: :excl: :excl:
Jedź wolniej, myśl szybciej Obrazek


Obrazek
Wesoły Dyzio
Nightmare
 
Posty: 5502
Dołączył(a): Cz sty 17, 2013 10:45 am
Lokalizacja: Pruszków, Warszawa
Wiek: 56
Imię: Jacek
Motocykl: CBF 600SA '10
W siodle: <100 kkm

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości