gmer napisał(a):Loobman do swojej olejarki zaleca zwykły silnikowy. Honda w instrukcji zaleca przekładniowy. Sprawdzę, co lepsze.
I jak, sprawdziłeś?
Sprawdziłem. Radarman jak zwykle miał rację. Teraz, w temp. 8-22 st. C, olej przekładniowy jest idealny. Mniej chlapie, mniej się zużywa, łańcuch czysty i mokry.
Czy komus z uzytkownikow olejarek ma takie zjawisko polegajace na pojawieniu sie brazowego rdzawego nalotu na lancuchu od bocznej jego strony postronie felgi?? Rolki lancucha i jego wewnetrzna strona, ktora ma kontakt z zebatka posmarowana wzorcowo...
Mnie. Musiałem przez to wymienić łańcuch. Wewnętrzna strona po prostu zardzewiała. Inną sprawą jest, że w poprzednim sezonie nie dopilnowałem i jakiś czas w ogóle jeździłem bez smarowania.
Planuję teraz co jakiś czas przemywać łańcuch naftą (nie wiem, raz na miesiąc może - mam nadzieję, że to wystarczy). Podwójna dysza pewnie załatwiłaby sprawę, ale skąd taką wziąć...
Loobman ma dwie dysze, a właściwie paski prowadzące olej na zębatkę po obu stronach. Łańcuch mam stale nasmarowany. Bez rdzy. Wynalazek kosztuje ca 100 zł.
Wyczyściłem porządnie szczotką do łańcucha i naftą świetlną boki łańcucha i łańcuch czysty.. także niepotrzebnie panikowałem z powodu rdzawego nalotu.. Myślę, że wystarczy raz na dwa miesiące tak pielęgnować lańcuch i po problemie i nie trzeba podwójnej końcówki olejarki..