W sumie dowolna.
Nie jestem tylko fanem scottoilera, bo potrzebuje on podłączenia do podciśnienia, a to już ingerencja w instalację podciśnieniową, która ma bezpośredni wpływ na elementy sterujące wtryskiem.
Wolę elektryczne oliwiarki. Podpinasz przez przekaźnik i tyle - minimalna ingerencja w układ elektryczny, a przy odrobinie samozaparcia (wpięcie w kostkę wyposażenia opcjonalnego moto) żadna.
I wg. mnie nie idź w stronę jakichś super skomplikowanych, z rozbudowanym sterowaniem. Oliwiarka raz ustawiona praktycznie nie wymaga żadnych kombinacji.
A co do własnoręcznego wykonania - nie jest to żadne rocket science. Przepis w załączeniu.