Switch to full style
Tu omawiamy ogólne zagadnienia techniczne, niezwiązane stricte z danym modelem motocykla

Regulamin działu

Tu nie spamujemy, trzymamy się tematów czysto warsztatowych.
Spam będzie usuwany.
Odpowiedz

Re: Olejarka automatyczna - zapytanie.

Wt lut 19, 2013 9:16 am

pat_pat napisał(a):Mam centralkę dlatego pryskanie smarem z puszki nie jest takim wielkim problemem.


No, tylko skracasz życie łańcucha, w stosunku do oliwiarki ;).
Litr oleju do oliwiarki starcza na kilka sezonów (takich po kilkanaście tyś.km), a kosztuje (hipol) chyba 10zł.
To ja wolę przejeździć dajmy na to 50 tyś.km na jednym łańcuchu smarując go przez cały ten dystans za 10zł, niż wydać dużo więcej i przejechać na łańcuchu połowę tego.
A był gość na forum motocyklistów, który na jednym napędzie zrobił 70 tyś.km dzięki oliwiarce :).

Re: Olejarka automatyczna - zapytanie.

Wt lut 19, 2013 9:39 am

zbyhu napisał(a):
pat_pat napisał(a):Mam centralkę dlatego pryskanie smarem z puszki nie jest takim wielkim problemem.


No, tylko skracasz życie łańcucha, w stosunku do oliwiarki ;).
Litr oleju do oliwiarki starcza na kilka sezonów (takich po kilkanaście tyś.km), a kosztuje (hipol) chyba 10zł.
To ja wolę przejeździć dajmy na to 50 tyś.km na jednym łańcuchu smarując go przez cały ten dystans za 10zł, niż wydać dużo więcej i przejechać na łańcuchu połowę tego.
A był gość na forum motocyklistów, który na jednym napędzie zrobił 70 tyś.km dzięki oliwiarce :).



Są na rynku takie ustrojstwa do czyszczenia łańcucha, coś jakby do rowerowego. Można tym zaszkodzić łańcuchowi czyszcząc go w ten sposób? Wydaje mi się, że ryzyko istnieje choć jest ono akceptowalne.
Ciekawe ilu użytkowników moto ma zamontowaną olejarę. Ja bym nie zdzierżył tego syfu na feldze i oponie od oleju.
Choć wydaje mi się, że taki automat scottoilera za kilka niemałych setek pewnie zalatwia sprawę z syfieniem.

Re: Olejarka automatyczna - zapytanie.

Wt lut 19, 2013 9:48 am

W opinii znajomych, motoiler jest lepszy od Scottoilera. A takie cus wcale nie musi syfic.

Re: Olejarka automatyczna - zapytanie.

Wt lut 19, 2013 10:04 am

Monte Christo napisał(a): Są na rynku takie ustrojstwa do czyszczenia łańcucha, coś jakby do rowerowego. Można tym zaszkodzić łańcuchowi czyszcząc go w ten sposób? Wydaje mi się, że ryzyko istnieje choć jest ono akceptowalne.


Obczaj temat

Re: Olejarka automatyczna - zapytanie.

Wt lut 19, 2013 10:11 am

Przejeździłem cały poprzedni sezon z oliwiarką Wilku i za żadne pieniądze nie oddał bym jej nikomu.

Ja widzę same zalety:
- nie muszę pamiętać o smarowaniu łańcucha a kontrola nasmarowania (nigdy zresztą nie było z tym problemu) odbywa się podczas palenia papieroska;
- j.w. chłopaki psikają smarami a ja już palę papieroska/piję piwko ;) ;
- na cały sezon (około 8 tyś) zużyłem jeden zbiorniczek chyba 100ml wspomnianego hipola więc koszty eksploatacyjne nie trudno policzyć;
- znacznie mniej brudu w porównaniu do smarów w sprayu a jeśli już się pojawia to znika bez trudu przy pierwszym myciu na myjce;
- no i wogóle ochy i achy.

Naprawdę szczerze polecam, czy to Wilku czy Motooiler czy inne czy też samoróbka, naprawdę warto, no chyba że lubicie smarować sprayem to wtedy napewno nie warto. :D

Re: Olejarka automatyczna - zapytanie.

Wt lut 19, 2013 10:16 am

Ja też właśnie będę zakładał olejarę od Wilku. :smile:

Re: Olejarka automatyczna - zapytanie.

Wt lut 19, 2013 10:27 am

Ja sobie dorobiłem końcówkę do dyszy motooilera z koszulki termokurczliwej tak, że praktycznie dotyka łańcucha. Podpatrzyłem to rozwiązanie bodajże od Grzegorza. Niestety zrobiłem to przed zimą, więc jeszcze nie wiem jak będzie z czystością felgi, ale myślę że znacznie lepiej. Sprawę poprawia też ustawienie dyszy z jednej strony zębatki. Jednak u mnie skutkuje to tym, że tylko jedna strona łańcucha jest wyraźnie nasmarowana. Druga jest wręcz sucha. To dziwne, bo taki sposób montażu jest wręcz w instrukcji. Dlatego przestawiłem dyszę tak, że olej kapie na środek łańcucha trochę przed zębatka.

Re: Olejarka automatyczna - zapytanie.

Wt lut 19, 2013 10:39 am

Monte Christo napisał(a):
Ciekawe ilu użytkowników moto ma zamontowaną olejarę. Ja bym nie zdzierżył tego syfu na feldze i oponie od oleju.
Choć wydaje mi się, że taki automat scottoilera za kilka niemałych setek pewnie zalatwia sprawę z syfieniem.



Bo to zależy od tego jak/gdzie się jeździ i czym jest dla ciebie motocykl.
Jeżeli motocykl jest dla kogoś niedzielnym gadżetem, w weekend pucuje motocykl 2 godziny by wyjechać na 2 godziny, zrobić małą rundkę przez miasto i przedmieścia by po odbytej "wyprawie" postawić go przed ulubioną kawiarnią i sącząc kawę napawać się jego pięknem, to faktycznie smarowanie glutem nie jest dla niego uciążliwe, bo po każdej wycieczce wystarczy poświęcić 2 minuty na nasmarowanie (i oczywiście wytarcie do czysta) łańcucha.

Jeżeli ktoś jednak motocyklem robi głównie długie trasy, często kilkudniowe wyjazdy to glut robi się uciążliwy i olejarka zaczyna wychodzić mocno na prowadzenie. Mając olejarkę i w planie trasę nie musisz już zabierać tej głupiej puszki z glutem - wystarczy, że przed wyjazdem sprawdzisz stan oleju w zbiorniczku, później nie musisz już nawet myśleć o napędzie - a w przypadku gluta gdy po dniu jazdy zapomnisz nasmarować łańcuch i zrobisz to rano przed wyruszeniem to glut w ogóle nie trzyma i dopiero wtedy przekonasz się co to naprawdę ujebana felga :thumbup: o przypadku kompletnego zapomnienia o smarowaniu nie muszę w ogóle wspominać, bo wiadomo jak napęd tego nie lubi :bag:

W przypadku wyjazdów takie jak lubię najbardziej (jednodniowe na południe, w góry) które liczą sobie około 700km glut robi się całkiem problematyczny. Nie biorę na taki wyjazd kufrów (których zresztą w CBF na razie nie mam) bo i nic poza portfelem i telefonem nie potrzebuje więc po co - i gdzie ten glut mam zabrać? faktem jest, że po tych 700 kilometrach bez smarowania napęd zużywa się dosyć mocno - przez to olejarka znacznie wydłuża żywotność napędu.

Co do tego ilu motocyklistów ma olejarkę - niewielu, ale większość tych którzy naprawdę sporo jeżdżą (patrz np zbyhu) ale jest to spowodowane moim zdaniem głównie wysokim kosztem gotowych olejarek i małym ich rozpowszechnieniem przez co nie mogą robić sobie autoreklamy na którą niewątpliwie zasługują.


Dlatego też zbiorniczek na olej już kupiłem i na pewno będę oklejarkę robił.
Ostatnio edytowano Wt lut 19, 2013 10:42 am przez wojciechu15, łącznie edytowano 1 raz

Re: Olejarka automatyczna - zapytanie.

Wt lut 19, 2013 10:42 am

Namówiliście i mnie :) chyba coś takie i ja sobie zmajstruje w weekend. Bo faktycznie upierdliwe jest to wożenie puszki i smarowanie. A kosz tyle co za puszkę tego smarowidła i starczy na długo. Jak zwykle z elektryką będę miał problem, bo ja nieelektryczny jestem, ale kumple myślę mi z tym pomogą :)

Re: Olejarka automatyczna - zapytanie.

Wt lut 19, 2013 10:56 am

Pod tym linkiem jest propozycja na zrobienie własnoręcznie olejarki.
http://www.vfr-oc.pl/forum/viewtopic.php?t=9241

Ale problemem jest grzanie się elektrozaworu. Czy wy też macie ten problem ?
A jak jest zorganizowane odpowietrzenie? W zbiorniczku jest dziurka ?
Odpowiedz