Praca wiatraka na postoju

[ddow]

Witam,
Chciałbym sie poradzic kolegow w "wiecznie zywym" temacie chlodznia CBF1000. Otoz po wymianie plynu chlodniczego cos sie "przestawilo" i wiatrak przy chlodnicy przestal sie wylaczac na postoju (ostatnio czekalem 15 min i nadal pracowal...wylaczyl sie dopiero po ok. 1km jazdy). Przed wymiana wszystko bylo OK i wiatrak na postoju po 3-5 min sie wylaczal.

Dodam ze po wymianie plynu (zgodnie ze wskazowkami z forum) posciskalem weze, przegazowalem moto i uzupelnilem plyny. Wiatrak podczas jazdy dziala normalnie tj. wlacza sie i wylacza, ale na postoju chodzi non stop. Plyn ktory wlalem to Dynastore.

Czy ktos moze mial podobne objawy, bo mam obawy czy gdzies sie cos nie zapowietrzylo.... Nie jestem tez pewien czy kontrolka jest sprawna - czy ktos wie jak ja sprawdzic?

[goramo]

Obstawiam niedokładnie odpowietrzony układ.

To co napisane jest w serwisówce, to tylko tak z grubsza fajnie wygląda. "Nalać płynu, uruchomić, przegazować, uzupełnić". "Wiśta wio! Łatwo powiedzieć" jak mawiał Talar.


Ja wymieniałem u siebie płyn wczoraj i jest z tym odpowietrzaniem jednak trochę zabawy.
Po pierwsze - nalewanie nowego płynu trzeba robić bardzo powoli, cienkim strumieniem żeby jak najwolniej napełniał się układ. Wtedy minimalizuje się możliwość powstawania baniek powietrza w układzie.
Mimo wszystko, powietrze jednak i tak będzie.

Ja po nalaniu do pełna układu oraz napełnieniu zbiorniczka wyrównawczego, najpierw pościskałem węże - na odkręconym korku, zanim uruchomiłem silnik. Wyleciało sporo bąbli powietrza.
Potem uruchomiłem silnik na odkręconym korku - znowu wyleciało sporo powietrza, przy pracującym silniku pościskałem węże -> sytuacja jak wyżej - czyli znowu pokazało się sporo powietrza.
Motocykl bardzo szybko się zagrzał i włączył się wiatrak, chociaż chłodnica była jeszcze chłodna - trochę mnie to zdziwiło.
Wyłączyłem silnik, uzupełniłem płyn do pełna i poczekałem trochę żeby ostygł. Po ostygnięciu poziom znowu troszkę się zmniejszył.
A więc znowu procedura ze ściskaniem węży i z dolewaniem płynu.
Ponownie odpaliłem silnik -> tym razem na zakręconym korku - i zrobiłem kilka "przegazówek". Dodatkowo znowu ściskałem węże jednocześnie trzymając rękę na chłodnicy sprawdzając, czy jest przez nią przepływ cieczy. Chłodnica robiła się na przemian raz bardzo gorąca, raz chłodniejsza -> czyli jednak przepływ nie był taki jak trzeba....

Potem prowizorycznie przykręciłem zbiornik i siedzenie i przejechałem się kawałeczek (może w sumie z 1,5km).
Wróciłem, odczekałem aż silnik trochę przestygnie i odkręciłem korek. Pościskałem węże - znowu wyleciały bąbelki, a poziom płynu nieco zmalał.
Dolałem więc do pełna, zatknąłem korek (nie zakręcałem do końca) i poszedłem do domu.

Dzisiaj zajrzałem do garażu ponownie.
Silnik był zimny, po całej dobie postoju. Odkręciłem korek, a tam poziom płynu sporo opadł - przez otwór wlewowy było widać ponad połowę grzybka termostatu. A zatem znowu dolałem do pełna i pościskałem węże - i znowu wyleciały dwa duże bąble powietrza oraz kilkanaście mniejszych....


Jak widać - nie tak łatwo pozbyć się całego powietrza z układu.





A co do pracy wiatraka - jak jest ciepło, to przy mocno rozgrzanym silniku na postoju wiatrak pracuje prawie non-stop. Wyłącza się na tak krótkie przerwy, że czasami ciężko zauważyć, kiedy nastąpiło wyłączenie.

[ddow]

Niestety ale miales racje... uklad jest zapowietrzony na 100%, dzisiaj moglem sie przekonac ze mam sprawna kontrolke temperatury

Zapomnialem wczesniej dodac ze przy wymianie plynu odpialem weze od chlodnicy, wiec moze to jest przyczyna tego ze trudno jest odpowietrzyc uklad. Probowalem dzisiaj pompowac/naciskac weze oraz dolewac plyn ale niestety po uruchomieniu wiatraka i jego pracy ok 10 min zapalila sie czerwona kontrolka. Wylaczylem silnik pozwolilem jeszcze wiatrakowi schlodzic silnik i po ponownym uruchomieniu moto wiatrak sie wylaczyl po ok. 1 minucie.

Teraz pozostaje chyba co kilka godzin pompowac weze i dolewac plyn. Jesli do jutra nic z tego nie wyjdzie pozostaje serwis....ciekawe jakie maja metody zeby szybko i sprawnie odpowietrzyc caly uklad...

[Turos]

cierpliwości, sam to zrobisz, kilka podejść tak jak goramo mówi i będzie ok
Jak nie zawsze możesz zlać płyn i nalać go jeszcze raz

[goramo]

cierpliwości, sam to zrobisz, kilka podejść tak jak goramo mówi i będzie ok
Jak nie zawsze możesz zlać płyn i nalać go jeszcze raz

Dokładnie. Bez paniki.


Najprościej będzie zlać płyn do czystego naczynia i zalać układ ponownie. Jak będziesz miał na prawdę czyste naczynie, to bez obawy możesz nalewać ten sam płyn.

Jeśli się na to zdecydujesz, to zalewaj układ BARDZO POWOLI.
Najlepiej to robić we dwie osoby. Jedna powolutku leje chłodziwo, a druga może miętosić węże.

Tutaj pośpiech jest nie wskazany.

[goramo]

ddow, pytanie jeszcze mam - ile weszło ci nowego płynu?

[ddow]

Teraz trudno powiedziec, bo po napelnieniu naciskalem weze wiece sie troche ulewalo...ale okolo 2 litry (ze zbiorniczka nie spuszczalem)...Wg instrukcji caly uklad ma pojemnosc 2,7 litra wiec by sie zgadzalo, ale jak sie pare babelkow gdzie zaklinowalo to trudno wyliczyc ile plynu zabraklo...

Dzisiaj spuszczam jeszcze raz plyn i robie wszystko zgodnie z instrukcja z postu wyżej....

[goramo]

Wg serwisówki 2,7 litra wchodzi do chłodnicy i silnika. Do zbiorniczka dodatkowe 0,3 litra.

Ja nie odpinałem węży tylko spuszczałem śrubką spustową z pompy. Ale ta śrubka jest powyżej najniższych węży, więc raczej wszystko mi nie zleciało. Wyciągnąłem też płyn ze zbiorniczka wyrównawczego.

W sumie weszło mi 2,5 litra, więc trochę tam musiało zostać.... Albo w serwisówce jest błąd tak jak w przypadku podanej ilości oleju jaka ma wejść do silnika przy wymianie....

[goramo]

Właśnie wróciłem z przejażdżki po mieście.

U mnie w czasie jazdy wiatrak działa bez problemów - włącza się i wyłącza. Na postojach też.

Aczkolwiek jak już piec dostał dobrze w dupę (kręcenie się od sklepu do sklepu na krótkich odcinkach i praktycznie cały czas tylko biegi 1 i 2, to po zatrzymaniu się pod domem czekałem chyba ze 3 minuty na wyłączenie się wiatraka, ale ten się nie miał zamiaru wyłączyć....


Jednak tak samo było i wcześniej(czyli od kiedy mam tą CBFką, a mam ją od nowości, więc tak było zawsze) - kiedy piec jest mocno nagrzany np. po jeździe w korkach to na wyłączenie się wiatraka trzeba czekać na prawdę baaaaardzo dłuuuuugo.



Także nie bój nic. U Ciebie też będzie dobrze.
Postaraj się tylko odpowietrzyć dobrze układ i będzie śmigać.

[goramo]

Dodam jeszcze tylko, że nie polecam nikomu czekać na postoju 15min na pracującym silniku.

CBFa i tak bardzo mocno się grzeje, więc nie polecam takiego obciążania silnika temperaturą. Po kilku takich eksperymentach może się okazać, że do wymiany będzie uszczelka pod głowicą....