igrazka napisał(a):klansman napisał(a):Nie zauwazylem roznicy w spalaniu przy duzej szybie Givi vs normalna szybka Hondy. Grazka, nie sadze aby kufer mial tez za wielkie znaczenie w spalaniu. Mysle,ze to kwestia Twojej techniki jazdy:). Poswiec sie kiedys, polec za miasto spokojna droga, zrob ze 120km i jedz spokojnie, 80-100km/h, jedz emerycko i zobacz jakie bedzie spalanie. A druga kwestia, zbiornik paliwa w naszych NC, jest tak zbudowany,ze ciezko go w calosci zatankowac. Gdy tylko wlozysz pistolet do baku i tankujesz do odbicia zatankujesz max ok. 12 litorow, a bak ma nieco ponad 14...Stad tez mozesz miec wrazenia,ze moto duzo pali, bo ni masz powtarzalnosci przy tankowaniu i raz zalejesz pod korek a raz o dwa litry mniej...Sprobuj tankowac do odbicia i pozniej delikatnie dolejesz spokojnie jeszcze z litr lub poltora. Ja leje do krawedzi, takiej blaszki, ktora widac w na brzegu wlawu, leje tak aby paliwo do niej dotykalo. Wydaje mi sie ,ze to optymalny sposob, jelsi chcesz tankowac zawsze taka sama ilosc paliwa.
Moje pierwsze tankowanie było niepełne, a potem zawsze tankowałam właśnie do trzeciego odbicia.
Faktem jest, że nigdy nie próbowałam wyjeździć cały bak do końca. Z reguły tankuję po ok. 200-250 km.
Spróbuję zabrać 2 litry rezerwowego paliwa i pojeździć do całkowitego zużycia paliwa, aż stanie, jak kiedyś CBF-a
Nie polecam takich eksperymentów polegających na wypalaniu paliwa do zgaśnięcia silnika. Pompa paliwa chłodzona jest przepływającym paliwem i dobrze jest gdy cały czas ma co pompować. Opróżnianie baku do całkowitego zera nie wpływa "pro-zdrowotnie" na pompę. A jest to element kurewsko drogi....
Lepiej chyba tak jak Klansman napisał lać powoli paliwo do zbiornika do jakiegoś znacznika - np. do momentu aż dotknie jakiejś tam "blaszki". Wtedy pomiar jest w dużym stopniu precyzyjny i niczym nie ryzykujesz.
Natomiast "branie miary" do obliczeń "od trzeciego odbicia" jest mocno nieprecyzyjne, ponieważ skąd wiesz ile dokładnie paliwa jest w zbiorniku w momencie tego odbicia? Odbicie może następować w różnych momentach. Nie zawsze bowiem strumień rozpływa się jednakowo. Wystarczy, że trzymasz pistolet na różnej wysokości i raz odbije wcześniej, raz później. Poza tym nie zawsze na pistolecie jest jednakowe ciśnienie.
Myślę, że w ogóle nie można się opierać na "odbiciu" zwłaszcza tankując na różnych stacjach. Jest to po prostu niemiarodajne.
Lepiej jest lać wachę powoli aż do osiągnięcia jakiegoś ustalonego poziomu w zbiorniku - łatwo rozpoznawalnego (np. właśnie do dotknięcia owej "blaszki").
Pzdr.