Dziś w drodze do pracy usłyszałem nagle "śpiew". Początkowo myślałem, że to dźwięki z jakiegoś auta stojącego obok, ale na kolejnych postojach okazało się że to ode mnie. Śpiew dochodzi z okolicy łańcuszka rozrządu. Nagrałem filmik, ale na nim nie słychać tej melodyjności. Jest takie łiiiii łiiii łiiii. Niestety włączył się wentylator i mocno zagłuszył przedstawienie. Może uda mi się nagrać to na zimnym silniku i będzie słychać lepiej. Obstawiam, że to właśnie łańcuszek rozrządu, ale może macie jakieś inne sugestie?
U mnie też "ćwierka" jak jadę. trochę podobny dźwięk do "wyjącego" wału z poloneza. Mam się bać czy olać? Tak mniej więcej 4-5 tys obrotów, potem już nie słyszę, bo szum zagłusza.
To 500. 500 ćwierka. Póki ćwierka nie masz się czym przejmować. Ma 2 gary i trochę drży przy różnych obrotach. Uwielbiałem to przy swojej pincecie. Konkretnie czuło się pracę silnika w tyłku, nogach, na manetkach. Super!
A ja dziś chciałem nagrać nowy filmik z tym śpiewem (to nie ćwierkanie, w tle słychać śpiew) ale dziś problem w ogóle w drodze do pracy nie wystąpił. Nie wiem o co kaman. Bez nerwowych ruchów najpierw wyjeżdżę paliwo i zaleję jakiegoś vpowera hiper ultra turbo miazga.
raphi napisał(a):Jak śpiewała tak śpiewa. Działa normalnie tylko gwiżdże.
raphi, pompa dalej gwizda? Robiłeś coś z tym? U siebie mam ten sam problem w litrze, słychać tak już od 11 0000 km z przerwami. Kiedyś pojechałem do mechanika i akurat przestała śpiewać- doradził mi sprawdzenie odpowietrzenia ale po otwarciu wlewu paliwa dalej świszczała. Dodam, że moto chodzi normalnie, wkręca się na obroty, dobrze ciągnie.