W ostatni weekend byłem na kilkudniowej przejażdżce i trzeciego dnia zaczęły się problemy ze zmianą biegów, a konkretniej, nie mogłem redukować tylko wrzucać wyższe biegi. Chwila paniki i okazało się, że klamka sprzęgła miała strasznie dużo luzu (przed wyjazdem nie sprawdziłem, bo nic nie dało mi powodu do obaw), podciągnąłem do ok 1.5cm i problem częściowo zniknął. Częściowo, bo o ile wrzucanie wyższych biegów odbywało się dużo płynniej to redukcja wymagał użycia pewnej siły. Była niedziela, więc mechanika i tak bym nie znalazł. Następnego dnia powrót do domu i przez całą drogę praktycznie żadnych problemów, może dlatego, że jechałem autostradą i nie zmieniałem za często biegów. Poza tym, największy problem to zmiana biegów 1-3. Jak już wjeżdżałem na podjazd przed domem, czyli bardzo niskie obroty, stopka zablokowała się na cacy i dopiero wkręcenie na wyższe obroty pozwoliło zredukować do biegu N lub 0.
Zgaduję, oczywiście nie wiem czy mam racje, ale chyba popisowo rozwaliłem sprzęgło (mam nadzieję, że nic więcej). Chciałbym jak najszybciej naprawić usterkę i raczej wolałbym to zrobić sam. Czy konieczne jest zlanie oleju, bo wymieniałem jakieś 3-4 tyg temu i szkoda mi go marnować? Widziałem komplety do odbudowy sprzęgła tzn. tarcze cierne, tarcze metalowe i sprężyny, ale też widziałem same sprężyny i same tarcze cierne. Czy mogę użyć starych tarcz metalowych do nowych ciernych? Widziałem też, że będę potrzebował narzędzia do zablokowania "śruby" sprzęgła żeby zapobiec obracaniu się. Czy można ten klucz czymś zastąpić? No cóż nauka będzie mnie trochę kosztowała, ale na plus to, że się czegoś nauczę .