Rocik napisał(a):Wypowiem się tylko w odniesieniu do sportowych filtrów powietrza:
Przykładowo "zachwalany" K&N jest to filtr powietrza o dużej przepustowości powietrza gdzie filtracja następuje dzięki dodatkowi olejowemu.
I teraz na język naszej szosy ;-) Nie nadaje się do zwykłego albo nawet sportowego motocykla używanego w warunkach drogowych.
Ponieważ nie filtruje drobinek pyłu itd..
To jest filtr na Tor gdzie są zdecydowanie inne warunki dla jego pracy.
Poza tym sportowy filtr powietrza wymaga tak naprawdę integracji w oprogramowanie wtrysków.
w skrócie kasa w błoto ... dla normalnego użytkownika 2oo
Akurat sprawa filtrów powietrza jest prosta i jak dla mnie oczywista. Zgadzam się z tym co napisałeś.
Sportowe filtry powietrza gorzej filtrują powietrze niż filtry tradycyjne. Dzięki temu stawiają mniejszy opór, dlatego powietrze może swobodniej i w większych ilościach wpadać do silnika. Plusem jest poprawa osiągów (pod warunkiem odpowiedniej ingerencji także w układ wydechowy, a także w strojenie silnika), minusem zaś narażenie silnika na zmniejszoną jego trwałość, bo więcej syfu z powietrza wpada do cylindrów.
Ale czy w przypadku filtrów oleju jest tak samo?
Nawet jeśli analogicznie jak dla filtra powietrza, tutaj zwiększona przepustowość filtra oleju związana jest ze zmniejszoną dokładnością filtracji, to do układu olejowego nie docierają przecież dodatkowe zanieczyszczenia "z zewnątrz". W oleju jest tylko to, co zostanie wymyte z silnika - a jeśli się dba o regularną wymianę oliwy oraz stosuje dobrej klasy oleje, to silnik nie powinien być jakoś specjalnie zasyfiony wewnątrz. W magistrali olejowej nie ma przecież kurzu, piachu czy innych tego typu nieproszonych "gości" ze świata zewnętrznego. Są tam tylko drobiny pochodzące z procesu spalania (zakładając, że silnik jest już dotarty i nie pojawiają się różnego rodzaju drobiny metaliczne starte z mechanizmów silnika).
Co do kosztów zaś - filtry powietrza KN kosztują w cholerę pieniędzy + do tego cała chemia do ich impregnacji. Nie wspominając już o stracie czasu związanego z koniecznością pierdzielenia się z myciem, suszeniem i impregnowaniem. Tutaj zwykły filtr jest moim zdaniem bardziej opłacalny - wyjmujesz stary, wkładasz nowy i już. Gotowe.
Natomiast te filtry olejowe to raptem 10 zeta więcej niż zwyklaśny filtr. Koszty więc znikome.