Witam kolegów. Mam w garazu zagwostkę (CBF600 gaźniki) którą za cholerkę nie mogę rozwiązać. Nie chodzi pierwszy cylinder,a przy najmniej takie jest moje podejrzenie. Świece zmieniane tysiąc razy ,sprężanie w cylindrze jak w pozostałych -14Atm,gaźniki wyjąłem ,rozebrałem na części pierwsze ,przeczyściłem ,niby wszystko ok.Trochę były rozjechane na synchro ,po regulacji jest dalej lipa.Chodzi jakoś tak dziwnie ,niby dobrze ,a jednak słyszę ,że coś ją boli. Kolektory 4-3-2 gorące na około 130 C ,a pierwszy cylinder 60 C .No co to może być za cholera ? Jak ściągam fajkę ze świecy to prawie nie ma róznicy w pracy silnika,a iskra na zewnątrz jest. Zgłupiałem !!!!! macie jakieś sugestie ?
CBF600 ,naked ,przed liftem na gaźnikach ,przebieg 10 tys km.