Czujnik stopu - hamulec przedni

[BobL]

Właśnie sprzedaję swoją VT500. Rocznik '85. Możecie wierzyć albo nie, ale nic poważnego jej nie dolega. Można siadać i jeździć. To jest po prostu Honda. Myślę, że CBF nie będzie aż tak trwały (jak zobaczyłem jakość lakieru i te żałosne naklejki, to zwątpiłem), choćby z racji produkcji we Włoszech. Ale też wymyślili go skośni!

[goramo]

Myślę, że CBF nie będzie aż tak trwały (jak zobaczyłem jakość lakieru i te żałosne naklejki, to zwątpiłem), choćby z racji produkcji we Włoszech.

A ja myślę, że będzie. Bo niby co ma się w nim stać - rozpadnie się?

Tak jak jeździ dzisiaj, tak będzie jeździł za 10 czy 20 lat. Rama się nie rozpadnie, w silniku jeśli będzie olej i płyn chłodniczy, to nie ma powodu żeby nie działał... Elektryka - oprócz układu sterowania silnikiem to cała reszta (czyli obwody oświetlenia, osprzętu - przełączniki, rozrusznik, eltek, regler....) raczej niczym się nie różni od motocykli gaźnikowych, bo w nich też to samo jest.
A układ sterowania pracą silnika i zasilanie wtryskowe jest bardzo trwałe - od mniej więcej 20 lat w Polsce (bo na świecie dużo wcześniej) jeździmy samochodami z silnikami z wtryskiem elektronicznym i układy wtryskowe działają bez problemu. Te w motocyklach są przecież w zasadzie takie same.

A to, że lakier nie jest takiej jakości jak na starych sprzętach, to co z tego? Na żadnym motocyklu ani samochodzie dzisiaj lakier nie jest tak trwały jak kiedyś. Dzisiaj lakiery są wodne - miękkie i podatne na wycieranie i rysy, kiedyś były ołowiane - twarde i odporniejsze. Ale lakier przecież nie ma wpływu na to czy i jak pojazd jeździ...

[RxxxP]

... (jak zobaczyłem jakość lakieru i te żałosne naklejki, to zwątpiłem), choćby z racji produkcji we Włoszech. Ale też wymyślili go skośni!

Jakość lakieru jest ewidentnie słabą stroną CBF ale ile w końcu tych elementów na motocyklu jest do ewentualnej renowacji? To nie samochód. że to decyduje o fakcie posiadania tego czy innego egzemplarza.

W kwestii lakieru: ok. roku temu przerabiałem dość dogłębnie proces naprawczy pojazdu na którym był lakier "fabryczny" ale na zamówienie tzn., że był pojazd malowany w fabryce na życzenie (co więcej kolor zastrzeżony w jakimś tam urzędzie patentowym niemieckim). Powiem tak: nie ma możliwości pomalowania elementu pojazdu w żądanym odcieniu i przywrócenie pierwotnego koloru)). Element samochodu był lakierowany trzy razy!!! - niemały, był Manager wiodącego na Europę dostawcy lakierów fabrycznych. Werdykt taki: szlifujemy cały pojazd ze starego lakieru!!!

Nie w warunkach warsztatowych a jeśli już nawet to proces technologiczny polega na zeszlifowaniu lakieru na całym pojeździe i malowanie od nowa całego pojazdu po to by zgrał się z kolorem naprawianego elementu). W innym wypadku kolor będzie się różnił od pierwotnego - będzie identyczny ale sprawne oko zauważy różnice. Poza tym barwy kolorów podlegają starzeniu nawet na samochodach rocznych (warunki atmosferyczne - np. nasłonecznienie, itp.).

Twierdzę, że w pojazdach luksusowych gdzie gama kolorów fabrycznych jest określona, malowanie pojazdu w warunkach najbardziej wypasionego warsztatu lakierniczego w Polsce nie da efektu oryginału.

Także nie przejmowałbym się zbytnio problemem 1m2 lakieru na motocyklu. Można wszystko zdemontować i dać do ponownego pomalowania a taka operacji raz na kilka lat nie powinna nikogo zrujnować finansowo.

[Turos]

Właśnie sprzedaję swoją VT500. Rocznik '85. Możecie wierzyć albo nie, ale nic poważnego jej nie dolega. Można siadać i jeździć. To jest po prostu Honda. Myślę, że CBF nie będzie aż tak trwały (jak zobaczyłem jakość lakieru i te żałosne naklejki, to zwątpiłem), choćby z racji produkcji we Włoszech. Ale też wymyślili go skośni!

Ile masz nalotu na VT500?
Według mojego egzemplarza to śmiem twierdzić, że nawet w bardzo trudnych warunkach eksploatacyjnych, przy właściwym serwisie długo jeszcze VIP będzie jeździć
Lakier może i faktycznie kicha, ale to tylko estetyka, lakierem się nie jeździ
fotki dostępne w dziale NASZE MASZYNY

[BobL]

Szadołka na nalatne 22 tys. mil.

Co do lakieru: 28 lat temu pięknie pomalowali, nakleili logo i położyli lakier bezbarwny. Wygląda jakby wczoraj wyjechał z fabryki. Współcześnie - szkoda gadać. Wiem, że lakierem się nie jeździ, ale jakoś markotnie się człowiekowi robi, jak pomyśli, że wszystko schodzi na psy.

[goramo]

28 lat temu pięknie pomalowali, nakleili logo i położyli lakier bezbarwny.

A nie masz tak na CBF? U mnie zbiornik właśnie tak jest zrobiony - lakier, nalepa i klar.

Co zaś do plastiku - naklejki są na wierzchu, ale są bardzo dobrze przyklejone. Mimo wielokrotnego mycia na myjce ciśnieniowej nic się nie odkleja.

[goramo]

Szadołka na nalatne 22 tys. mil.

Eee..... to przebieg wręcz symboliczny jak na ten rocznik.


Zobacz - Zbyhu na eFce ma już ponad 3 x większy przelot i ta sprawuje się zajebiaszczo. Nie jest chyba zatem tak źle z tą dzisiejszą jakością ...

[BobL]

W 600s naklejki są na plastykach, nie na zbiorniku. Przyklejone faktycznie solidnie.

[michal1976]

Dzięki,

U mnie pomogło przeczyszczenie styków na zewnątrz czujnika, tych do których przypięte są kable. Zanim przeczytałem ten wątek mierzyłem napięcie na kostce i gnieździe żarówki. Po naciśnięciu klamki było normalnie 12V, co mnie mocno zmyliło, myślałem, że może żarówka nie sięga do styku. Najwyraźniej jednaka złącze przy czujniku miało duży opór i przepuszczało za mały prąd do żarówki.
Nawaliłem tam jeszcze smaru miedzianego.

Szerokiej drogi

[Malkontent]

Mam identyczny problem, ale z tylnym hamulcem. Nie zapala się światło stop po naciśnięciu dźwigni. Jak nacisnę klamkę to stop się pali. Czy to też jest jakaś typowa usterka?