Witam wszystkich.
Mam problem z moja CBfką 1000, trudno odpalić, gaśnie, trzeba trzymać na gazie, żeby nie zgasła i tak jakby nie paliła na wszystkich garach, chociaż wszystkie rury gorące.
Wszystko zaczęło się jakieś 2-3 tygodnie temu kiedy na światłach mi zgasła, po czym odpaliłem i pojechałem dalej.
Za 5 kilometrów znów to samo,moto zgasną i już trzeba było trzymać na gazie na biegu jałowym. Wszystko inne działało ok(zachowanie na wyższych obrotach, reakcja na gaz, wszytko prawidłowo)
Dojechałem tak do domu i zmierzyłem akumulator, wszystko w normie, komputer też nie "wymigał" żadnych błędów.
Pomyślałem, że to mogą być luzy zaworowe, przebieg ponad 40tys.
Więc zabrałem się za to i na 2 cylindrach były za ciasne o 0.02mm, wyregulowałem je, i przy okazji wymieniłem świece na nowe.
Złożyłem moto i odpalam. Po nagrzaniu się do optymalnej temperatury znów gaśnie.
Cała operacja nic nie dała. Pomyślałem, że może to być wina sondy lambdy bo spalanie również miałem powyżej normy
(jak Zbyhu w temacie o wysokim spalaniu) Skontaktowałem się więc z serwisem i ten poradził mi, żeby na diagnostyce zrobić test spalin, tak też zrobiłem. Wszystkie odczyty w normie, lambda-1,2 . Na co serwis, że jest ok.
Pojechałem więc do Elektromechaników(jakieś 20km, żeby zbadali tą sondę) Jednak Ci nie mieli czasu więc zawróciłem do domu.
W drodze powrotnej moto osłabło, niechętnie wkręcało się na obroty i zaczęło przerywać na niskich obrotach(powyżej 3tys. w miarę płynnie bez przerywania).
Na następny dzień wykręciłem świece i całe czarne, okopcone.
Wyczyściłem je, sprawdziłem iskrę i jest dobra.
Sprawdziłem również, -kable WN, fajki-nie mają żadnych uszkodzeń,
-wymieniłem czujnik wału(impulsator),
-cewki sprawdziłem tzn porównałem opory i obydwie mają takie same
-wydajność pompy
-wszystkie czujniki tak jak jest to opisane w manualu, napięcia i opory w normie
Jedynie na czujniku położenia przepustnicy były złe napięcia na zamkniętej przepustnicy tak więc wyregulowałem to.
Pomyślałem, że wykryłem usterkę po czym moto skręciłem do kupy i próba. zagadał od strzału ale po 5 sekundach znów ten sam problem.
Obecnie moto rozebrałem kolejny raz, tym razem Air-box, przepustnice, i wszystko wygląda w porządku, trochę kurzu i osadów ale to śladowe ilości. Przedmuchałem cały zestaw i będę montował.
Kończą mi się już pomysły co to może być.
Jedyna sensowna myśł, to że może być uszkodzony moduł zapłonowy, ECM
Dzwoniłem do faceta który zajmuje się modułami i doradził mi, aby go sprawdzić musiałbym go wpiąć do działającego moto i zobaczyć czy działa.
Tak więc gorąca prośba(ale taka na prawdę prośba, na kolanach) do Was o pomoc.
filmik jak moto chodzi:
Co o tym sądzicie ? dzięki i pozdrawiam Patryk