trochę stary temat.
W sezonie 2020 kupiłem CBF 600, zrobiłem 1000 km miód mailna po zmianie z cb 500.
W zimie założyłem gmole,
plus dałem do gościa na sprawdzenie luzów zaworowych ( mówił że wcześniej nikt nie zaglądał do zaworów, luz w normie środek zakresów, plus gość ustawił mi przepustnice).
Teraz wydaje mi się, że pojawiły się wibracje na kierownicy i na podnóżkach, w zakresie obrotów 5-7 tys.
I moje pytanie czy:
dałem ciała i za mocno dokręciłem gmole ? (nie miałem klucza dynamometrycznego)
gość dał ciała np z ustawieniem przepustnic, napinacz rozrządu nie działa idealnie?
czy po prostu te wibracje byłby zawsze a teraz szukam dziury w całym ?