Świece?

[goramo]

W starym litrze żeby podnieść zbiornik trzeba zdjąć boczne owiewki. Wypełnienia czachy ani zegarów zdejmować nie trzeba.

Żeby unieść zbiornik na "zawiasie" przy siedzeniu kierowcy - owszem.
Żeby zdemontować całkiem bak - już nie.
Ułatwia sprawę, zmniejsza ryzyko porysowania owiewek, ale nie jest konieczny ich demontaż do zdjęcia baku.

Owszem, można kombinować i wypiąć najpierw sworzeń z zawiasu i ciągnąć zbiornik do tyłu. Ale wtedy pewnie będzie trudniej powypinać spod niego przewody i rurki.
Wg mnie lepiej zdjąć owiewki (łatwo się je zdejmuje i zakłada) i unieść zbiornik. Tyle wystarczy do wymiany świeczek. A jeśli zajdzie potrzeba całkowitego zdjęcia zbiornika, to łatwiej wszystko pod nim poodpinać gdy już jest podniesiony.

[zbyhu]

Ja to testowałem na rumuńskim wygwizdowie, gdy mi pompa paliwa padła . Trzeba mieć rączki ginekologa, ale da się. Nie chciało mi się zdejmować owiewek .

[goramo]

Trzeba mieć rączki ginekologa, ale da się.

Nom, miałem okazję tam grzebać i dlatego ja bym jednak wolał zdjąć boczne plastiki.
Dawno już przy cbf nie robiłem, ale z tego co pamiętam to boczne plastiki, to raptem dwie spinki i dwie śrubki na stronę.

Nie wygodne grzebanie pod zbiornikiem i ciągnięcie rurek "na ślepo" przy odrobinie pecha może się zakończyć urwaniem/złamaniem metalowego króćca pod zbiornikiem. Zdaje się, że komuś z forum już taka niespodzianka się kiedyś przytrafiła (o ile dobrze pamiętam).
Byłoby trochę nieciekawie złamać taki króciec właśnie gdzieś w trasie na wygwizdowie... Spory kłopot gotowy.

[Wesoły Dyzio]

Trzy śrubki i spinka na stronę

[goramo]

W starym litrze dwie spinki na stronę.

[Wesoły Dyzio]

W starym litrze dwie spinki na stronę.

[zbyhu]

Trzeba mieć rączki ginekologa, ale da się.

Nom, miałem okazję tam grzebać i dlatego ja bym jednak wolał zdjąć boczne plastiki.
Dawno już przy cbf nie robiłem, ale z tego co pamiętam to boczne plastiki, to raptem dwie spinki i dwie śrubki na stronę.

Nie wygodne grzebanie pod zbiornikiem i ciągnięcie rurek "na ślepo" przy odrobinie pecha może się zakończyć urwaniem/złamaniem metalowego króćca pod zbiornikiem. Zdaje się, że komuś z forum już taka niespodzianka się kiedyś przytrafiła (o ile dobrze pamiętam).
Byłoby trochę nieciekawie złamać taki króciec właśnie gdzieś w trasie na wygwizdowie... Spory kłopot gotowy.

To by trzeba mieć wielkiego pecha i zero wyczucia .
My z Raphim jak szukaliśmy "czarnego bociana" też nie zdejmowaliśmy bocznych plastików. Nie jest to takie miszyn imposybyl i da się. Mniej wygodnie, ale mniej roboty.

Pzdr

[goramo]

Spoko.
Ja to jednak wygodnicki jestem i lubię mieć należycie przygotowane miejsce pracy.

[4kowal]

Fakty są takie , że do sc 58 producent zaleca od NGK CR8EH-9 , standardową świecę , a do sc 64 IMR8C-9HES - świecę mało że irydową ,,zwykłą" to irydowo - platynową , gdzie elektrodę masową wzmocniono platyną. Cena takiej świecy to ok. 80 PLN.

Warto sobie zadać pytanie co się stanie jak wkręcimy zwykłe świece za 25 zeta do sc 64 . Otóż nic , będzie jeździła - ciepłota ta sama , opornik jest , przelata 24 tysiące i przy kontroli luzu zaworowego do wymiany.
Jeżeli wkręcimy irydowe , też będzie jeździła tyle że powinna trochę lepiej,
Lepiej odpalać dzięki temu że te świece wymagają mniejszego napięcia na elektrodach do przeskoku iskry , co przy śmiesznym akumulatorku w cbf 1000 jest nie bez znaczenia.

Irydowe mają inny kształt elektrod ? Bo napięcie przeskoku iskry nie zależy od rodzaju materiału z którego jest elektroda.

[Sławek61]

Tak. Mają inny kształt elektrod.