[DEBATA] Dobór oleju do silnika - jaki, kiedy?

[menel]

Cała masa produktów różnych, oferowanych na naszym rynku z odpowiednikami na rynkach zachodnich, wspólne ma tylko opakowanie. W ramach eksperymentu np. zabierz żonę na zakupy do Niemiec i zafunduj parę kosmetyków, marek których używa na codzień... porównanie może być szokiem.

Jest bardzo prawdopodobne że amerykański mineral o którym wspomniałeś, ma takie same lub lepsze własności smarujące niż full syntetyki dostepne u nas.

[Basti]

Z mojego punktu widzenia jeśli chodzi o smarowanie silnika motocyklowego to:
- wymiana oleju max co 10 tyś,
- pilnowanie prawidłowego poziomu .
Jaką oliwę powinno się stosować jest opisane w każdej instrukcji obsługi konia.

[radomil10]

Masz racje, ja powiem szczerze ze staram się wymieniać między 6000-8000 (z przewagą w kierunku 8000)...tak podobno najlepiej, nawet gorszy ale częściej...zresztą 600 się częściej kręci...

[goramo]

Ja wymieniam co 6 tysi. Zawsze razem z filtrem.

[Goral4t]

ja także bedę tak robił mniej wiecej co 6-8 k km kieruje się na orlenowski Platinum połówkę... cena jaką płaciłem to około 60 zł a motul 104 castrol około 90-100 w Krakowie w hurtowni;) tam właśnie bła rozmowa z kolesiem co zajmuje się moto.. i sprzedawcą który powiedział ze motul ma nawet mniejsze parametry od orlena

pozdro;)

[zbyhu]

Yo!

Ouk, nawiazujac do mitu, ze olej syntetyczny rozpusci i rozwali stary silnik, informuje:
Szesnastoletnia Honda CB500, na liczniku 58kkm, przez ostatnie dwa lata i 10kkm jezdzona na Bog wie czym, w kazdym razie przez ten czas nie zmienianym (co po spuszczeniu wygladalo jak czarny kisiel ), wczoraj zalana pelnym syntetykiem Castrola 10W50, dzis zrobila 250km i ma sie bardzo dobrze. Zero wyciekow, silnik chodzi ciszej i ladniej niz przed zmiana oleju.
Sprzet w rodzinie, wiec bede obserwowal jego dalsze zachowanie.

Pzdr

[Pix]

Szesnastoletnia Honda CB500, na liczniku 58kkm, przez ostatnie dwa lata i 10kkm jezdzona na Bog wie czym, w kazdym razie przez ten czas nie zmienianym (co po spuszczeniu wygladalo jak czarny kisiel ), wczoraj zalana pelnym syntetykiem Castrola 10W50, dzis zrobila 250km i ma sie bardzo dobrze. Zero wyciekow, silnik chodzi ciszej i ladniej niz przed zmiana oleju.

Może jeździła na syntetyku? Używanie minerału przez dłuższy czas może doprowadzić do przypchania kanalików olejowych. Syntetyk może to rozpuścić-przepchać. Może nie jestem specem ale radziłbym zrobić jeszcze z drugie tyle i spuścić olej, wymienić filtr i wlać nowy olej. Wtedy będzie w miarę pewność, że nic złego się w silniku nie stanie. Zależy też od temperatury pracy silnika. Jeśli większość przebiegu w trasie to można przejechać nawet 1kkm. Jeśli większość w mieście to po 0,5kkm pokusiłbym się na ponowną wymiane oleju i filtra.

[goramo]

A jakoweś wnioski i tak będzie można wysnuć dopiero po dużo większym przebiegu niż te 250km...

[zbyhu]

Yo!

Wtedy to nie bedzie test, tylko poddanie sie mitologii .
Ja nie wierze w te historie o rozszczelnianiu czy zacieraniu silnika i wlasnie dlatego specjalnie ta CB zalalem pelnym syntetykiem.

A jak sie upre, to znajde poprzedniego wlasciciela i zapytam co bylo w silniku przed zmiana...
Bo niestety nie wiem.

Pzdr

[goramo]

Yo!

Wtedy to nie bedzie test, tylko poddanie sie mitologii .

Boziu....

Przecież nie wrzucasz do silnika odbezpieczonego granatu, który zaraz po chwili rozpieprzy ci silnik w jeden dzień...

Wypłukiwanie syfu (jeżeli wogóle w tym silniku są jakieś złogi - bo tego nie wiadomo - a raczej można śmiało założyć, że nie ma - w końcu przebieg 58 tys km to gówno nie przebieg - gdyby miał ze 150 tys albo więcej to już bardziej prawdopodobne) to proces który nie trwa 3 godziny tylko swoje silnik musi popracować.
Poza tym, jeżeli hipotetycznie, rzeczywiście nastąpi wypłukanie syfu to może, ale wcale NIE MUSI się tak przydażyć, że utknie on gdzieś w magistrali i coś przytka.
A jeżeli już tak się zdarzy, to też takie miejsce, które będzie pracowało ze zmniejszoną ilością oleju nie zatrze się w dzień, dwa czy trzy.... Tu trzeba czasu i przejechanych kilometrów, oraz niekorzystnego zbiegu okoliczności żeby silnik się zdupił....

Więc IMO nie udowodnisz nic swoim "eksperymentem" ani niczemu nie zaprzeczysz, bo po pierwsze ten silnik jest za mało eksploatowany, po drugie nie zawsze musi się zdarzyć najgorsze...

A wieżyć sobie możesz lub nie, ja odczułem taką zmianę dotkliwie na swoim własnym samochodzie oraz na swoim własnym portfelu, kiedy po rozebraniu silnika okazało się, że przytarła się panewka a kanalik olejowy był zatkany syfem. Tyle, że w tej mojej puszce silnik nie miał 58 tys przebiegu, tylko pewnie ze 350 tys albo i więcej...


Pozdrawiam