Hi,
przed chwilą poszedłem rzucić jeszcze okiem na CBFę przed jutrzejszą traską, coś mnie tknęło, pochyliłem ją w lewo i wyciek z chłodnicy, kurwa mać
W pochyleniu mocno kapie ze spustu, tak samo przy przegazowaniu w pionie, chłodnica w 2/3 od samej góry mokra, uszkodzeń mechanicznych brak (przynajmniej ja nie widziałem).
Czy ktoś z Was miał doświadczenia z naprawą chłodnicy (wiem, że zbyhu wymieniał całą), jakie są sensowne wyjścia z tej sytuacji (poxipol, lutowanie), jaki koszt w przypadku CBFy? Jest na Alledrogo chłodnica, ale wymianę traktuję jako ostateczność (wszystko bardziej wygląda na robotę niechlujów Makaronów niż efekt uderzenia kaminiem z drogi czy tp.)