raphi napisał(a):Ja też z następnym moto wchodzę w BMW. W auto zresztą też (jak mnie tylko będzie stać).
raphi napisał(a):Poślij im linka do naszego forum z komentarzem że przebieg tej akcji serwisowej obserwuje 200 zarejestrowanych użytkowników pojazdów honda i pewnie z drugie tyle gości i właśnie wyrabiają sobie opinię o serwisie. Ja też z następnym moto wchodzę w BMW. W auto zresztą też (jak mnie tylko będzie stać).
goramo napisał(a):raphi napisał(a):Ja też z następnym moto wchodzę w BMW. W auto zresztą też (jak mnie tylko będzie stać).
No to dopiero Będziesz Miał Wydatki....
klemens napisał(a):raphi napisał(a):Poślij im linka do naszego forum z komentarzem że przebieg tej akcji serwisowej obserwuje 200 zarejestrowanych użytkowników pojazdów honda i pewnie z drugie tyle gości i właśnie wyrabiają sobie opinię o serwisie. Ja też z następnym moto wchodzę w BMW. W auto zresztą też (jak mnie tylko będzie stać).
Posłałem, oczywiście. W tym wszystkim już najbardziej wkurza mnie, że siedzi sobie taki NIE POWIEM KTO w tzw. Honda Poland i to, co wypierdzi jest prawdą objawioną. Jak stwierdzi, że moja czarna honda jest czerwona, to pozostaje mi tylko przyjąć to do wiadomości. Reklamowałem kiedyś zaparowaną lampę w nowej renówce - spojrzeli, za 3 dni wymienili na nową, nie było żadnego problemu i zbędnego gadania. Mają z hondy zadzwonić w c.3 dni - oczywiście nikt nie zadzwoni.
Przypomniało mi się jeszcze, że Pan z Honda Poland pouczał mnie, że istotnym czynnikiem, aby pozbyć się oparów z lampy jest UWAGA! nagrzana chłodnica !!! Chyba Panu przegrzały się tranzystory albo przesadził z dopalaczami.
Wniosek z tej historyjki: tak oto wygląda gwarancja hondy. Polega ona wyłącznie na wyłudzaniu kasy za tzw. przeglądy, polegające na pogłaskaniu motocykla przez tzw.ASO. Szkoda na to pieniędzy. Wszystkie czynności serwisowe zrobi normalny warsztat 3xtaniej i często tyleż razy lepiej a w przypadku awarii serwis i tak wykręci się sianem.
Rupert napisał(a):Jest szansa, że się przejęli. Może magia forum.
Ale i tak całe zajście, to jakaś porażka... Polska za światem idzie na przód, ale klient nadal traktowany jak bydło. Przerabiałem w tym roku wojnę z ubezpieczycielem. Walczyli o to by mi nie zapłacić kilku stów. Udało im się, ale w avivie "pan pikuś" już więcej na mnie nie zarobi. Dodatkowo 2 znajomych zrezygnowało z nich... Ale cóż, tak nas traktują.
Użytkownicy przeglądający ten dział: cerber i 41 gości