Droga jedno pasmowa dwukierunkowa... uślizgnąłem się bo była wilgotna nawierzchnia albo coś rozlane nie wiem nie zdążyliśmy sprawdzić. Spadłem z moto przeszurałem kawałek po asfalcie potem było turlanie... motocykl położył sie na boku i ślizgał po asfalcie obracając sie dookoła własnej osi a kumpel jechał z naprzeciwka swoim pasem nie zdążył zareagować ponieważ stało się to nagle i przywalił jak w mur. Przeleciał przez przez kiere uderzając kością łonową w bak a CBR'ki mają ten bak dość kanciasty... zrobił fikołka w powietrzu i upadł na plecy...mieliśmy około 70-80 km/h nie wiecej (gdyby było więcej to byśmy leżeli w piórnikach) Czysty przypadek w złym miejscu o nie właściwym czasie... 1 sekunde wcześniej lub później i byśmy sie mineli.
Na to nie ma reguły .
W tym roku On miał już drugi wypadek z czego pierwszy 2 miesiące temu jadąc w nocy były roboty drogowe, najechał na tą czarną podstawe pod słupek była postawiona w poprzek drogi i bez słupka jakis TIR pewnie zawinał wybiło go w góre i gleba skończyło sie wybitym barkiem... w moto obydwie felgi rozwalone i kiera lewa złamana... poskładał moto i teraz rozpieprzyliśmy sie razem....
miesiąc temu jechałem z kumplem na zdjęcia... jechał przedemną suzuki gs 500 ... lekkie moto... ja za nim Efka... zjeżdżaliśmy z trasy przez rondo w prawo pod fashion house wcześniej stukneły się tam chyba dwa samochody bo stali na poboczu... rozlany był olej... jechaliśmy może z 20 km\h wywinął loopa i okrecił sie raz z moto na boku po asfalcie puścił sprzęta i sam moto jeszcze raz zrobił obrót na boki 360 stopni... Nie ma reguły niestety...
Kolejny kumpel dwa i pół miecha temu rozwalił Bladego gdy jechali na bułgarie... pomylił się zerknął na nawigacje był na pasie do skrętu w prawo a mieli jechać prosto zmienił pas podniósł głowę i przywalil w tył samochodu... moto skasowane on caly bo kawał chłopa przeszural na dupsku po asfalcie i tyle... niestety ... tak to jest:(